poniedziałek, 31 października 2011

mandarynkowa nuta

Wydałam wojnę ogłupiającemu siedzeniu w domu. Plan jest taki: jedziemy na spacer, w miejsce kolorowe i mam nadzieję choć trochę słoneczne, złapać energii. I wygonić katary i odetchnąć pełną piersią...

16 komentarzy:

  1. Piękny.
    Kolory cudne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne są wszystkie Twoje wianki ! Uwielbiam je od samego początku :)
    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wianek..czy elementy przyklejasz klejem na gorąco?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo energetyczny wianek!!!Po efektach Twoich prac nic, a nic nie widać słabszej formy!Kolejny mój faworyt...do końca sezonu wiankowego będę tu siedzieć i się ślinić do tych cudów!Wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny, mam nadzieję że będzie mój :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna kolorystyka =]
    Fantastyczny =]

    OdpowiedzUsuń
  7. fantastyczne, powiedz, wszystkie materiały kupujesz czy też czasami przynosisz skarby z lasu?

    OdpowiedzUsuń
  8. Idziesz jak burza z tymi wiankami:) A wychodza cudne:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham wianki w każdej postaci, ale twoje są po prostu niesamowite!
    oby tak dalej c:

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne wianki i wspaniały blog. Dodaję do inspirującychmnie :)
    Pozdrawiam i podziwiam skrycie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie zapach pomarańczy i mandarynek silnie kojarzy się z Bożym Narodzeniem, dlatego też, w moim odczuciu, ten wianek niezwykle pasuje do tego święta. Nazachwycać się nie mogę Twoimi pracami.
    Pozdrawiam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki cudny! Uwielbiam takie kolorki

    OdpowiedzUsuń
  13. za każdym razem jak na niego patrzę mam ochotę go zjeść:) piękny:)

    OdpowiedzUsuń