Jak faza to faza.... kiedyś skręcone dziś zawisły, bo kółeczka nabyłam. I znów muszę łańcuchy kupić... :) i tak ciągle, bo ciągle czegoś mi brakuje do nich... ale lubię te moje bransolety ogrrrromnie...
A w ramach akcji letniej - Dziewczynki też dziś bransy robiły......... całą masę brans.... i znów mam pretekst by zahaczyć o sklep, bo zapięcia w ilościach hurtowych są nam niezwłocznie potrzebne... :)
Śliczna!
OdpowiedzUsuńUwielbiam turkusy.
te turkusy spodobałyby się mojej Mamie ;))
OdpowiedzUsuńświetna:) widzę ty też miewasz fazy...
OdpowiedzUsuńcudna jest!!!
OdpowiedzUsuńi co? i znów wzdycham, zachwycam się i uśmiecham do tych bransoletek...
OdpowiedzUsuńturkusowa równie śliczna jak poprzednie... ach-ach!
Jakie piękne loopy/zawieszki - jak to się nazywa? Tak czy siak, podobają mi się bardzo. Sama kupiłam ostatnio turkus, choć nie lubię niebieskiego... Może to przez te upały? :)
OdpowiedzUsuńBasiu jest cudna.... w każdym calu....:) wszystko tu gra:)
OdpowiedzUsuńmam takie duże sztuczne zapięcia, mogę Ci dać 10 sztuk.Mogę też Ci dać kilka czapeczek ażurowych na kamyczki.Rzadko kiedy używam sztuczności, raczej wszystko robię na srebrze.
OdpowiedzUsuńśliczna
OdpowiedzUsuńTurkusy nieodmiennie kojarzą mi się z wakacjami - może to ich morski kolor sprawia. Bransoletka jest śliczna. Lubię takie "brzęczące" ozdoby. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOch - ja też te Twoje bransolety ogrrrromnie lubię :)
OdpowiedzUsuńO matko!!! Ale cudna!!!
OdpowiedzUsuńO tak :D przepiękna jest zresztą jak wszystkie Twoje cudeńka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
turkus widzę turkus! ;)
OdpowiedzUsuńpiękne te dyndałki :)
OdpowiedzUsuńpiękna jest!
OdpowiedzUsuń