Druciane kule czekały na realizację od dawna. Nawet od bardzo daaaawna, trzeba szczerze powiedzieć. Z zupełnie dla mnie niezrozumiałych względów i powodów niektóre zlecenia czekają w kolejce strasznie długo. I nie są to bynajmniej zawsze prace, w których napotkałam jakieś trudności techniczne. Nie takie, którym możnaby przypiąć łatkę "brak materiałów". Trudno też wykręcać się brakiem czasu, bo zrobiłam je w godzinę. Kwestia ostrej mobilizacji i kule doczekały się wreszcie uplecenia i nawet sesję w słońcu im urządziłam. Dzieci od razu znalazły im praktyczne zastosowanie ;-))), ale celem głównym ich powstania jest zamieszkanie na pewnej półce (ciekawe czy już gotowa? taaa.... ) obok tego druciaka .
Są świetne. Fajnie by wyglądały w ogrodzie!
OdpowiedzUsuńa ja mam dzisiaj takie druciane kulki na uszach, w formie kolczyków dyndających z koralikiem w środku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo lubię zabawy tym drucikiem.
OdpowiedzUsuńCiekawa kulkowa ozdoba ;)
Bardzo podoba mi się komunia, w
Twoim wydaniu-subtelne i dziewczęco
Pozdrawiam
Kule są super:) Ja jakoś nie mam daru do równego wicia wianków i kul. Musze poćwiczyć. Tym bardziej, że chce je zrobić z brzozowych gałązek i tak odwlekam, odwlekam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Ps. Zdjęcia jak zwykle powalające.
Nigdy nie lubiłam takich rzeczy, ale chyba mnie przekonałaś; świetnie wyglądają na trawie.
OdpowiedzUsuńkule są super, ja działam dużo mniejszych wymiarach, swego czasu robiłam takie kolczyki:)
OdpowiedzUsuń