czwartek, 28 stycznia 2010

wiosny!

Temperatura: -2,3 st C, wieje!!!!
Nastrój: zbieram się w sobie, dziś dzień porządków zewnętrznych i wewnętrznych
Pogoda: raczej pochmurno, sypie śniegiem, momentami regularna zawierucha
Na obiad: makaron ze szpinakiem i z mascarpone

Nastrój ratuje mocna kawa ze skondensowanym słodzonym mlekiem i sztywną pianką mleczną... to stąd te warstwy. Liska nazywa ją cortado i jest zdecydowanie inna od zwykłej latte. Idealna dla kogoś kto, jak ja, używa sporo cukru do słodzenia kawy czy herbaty (eh, te geny ;-)), nawet nie pytajcie ile ziarenek wrzucam...)
I nadzieja na hiacyntowe kwiaty. Na razie w ścisłych pąkach... nawet koloru jeszcze nie zdradziły.

15 komentarzy:

  1. Też jestem wielbicielka takiej kawy! A jeśli chodzi o hiacynty, to obstawiam jasny róż ;)
    a wiosna już tuż tuż...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny blog, zwłaszcza te początki...temperatura, nastrój :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale paproć!U mnie paprocie nie chcą jakoś rosnąć!

    OdpowiedzUsuń
  4. I jesteś pierwsza w mojej liście blogów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mniammmmm... od takiej kawki zacząć dzień, to jest coś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. pysznie :)) a u mnie tak zzzzzzimnooo... kostnieję i czytam :) aż lepiej

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie litry kawy schodza, ale slodzona? nieee... Kiedys slodzilam, ktos mi powiedzial, ze jak tydzien wypije kawe bez cukru, to slodkiej juz nie dam rady. Nie wierzylam, sprobowalam i... rzeczywiscie! Herbata slodka przejdzie, kawa za nic w swiecie;) Hiacyntow zazdroszcze, ja mam na nie uczulenie, nawet przejscie obok nich w kwiaciarni konczy sie mega katarem i zawalonymi przez kilka dni zatokami:-(

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapraszam po wyróżnienie do mnie
    http://calistaaa.blogspot.com/2010/01/pudeeczko-klasyczne.html

    :) bardzo lubię podczytywać twój blog

    OdpowiedzUsuń
  9. Coraz bardziej wiosennie u Ciebie! Piękne to zdjęcie paproci. Trafiło na fankę wyrafinowanej prostoty (paprocie) i niskocisnieniowca, więc powiem jak Homer Simpson: Mmmmmmmm, kaaaaaawaaaaaa....
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ta kawka wygląda jak kakałkoooo !!! a azlia przepiękna !! uwielbiam je

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha :) widzę że nie tylko ja uprawiam hiacynty na parapecie :) Moje miały piękne, jasnoróżowe płatki a jak pachniały! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta kawa... (w mojej ulubionej szklance :P ) będzie mi się chyba śniła przez tydzień!

    A co do posta wyżej... to trzymam kciuki za WSZYSTKO :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale kawusia! koniecznie muszę wypróbować!
    I te śliczne zdjęcia, miło się ogląda, aż mi się jakoś tak błogo zrobiło...

    OdpowiedzUsuń