Było tak: od kilku dni stoi sobie na moim biurku, po lewej stronie ekranu kompa wazonik z cymbidiami i bordowymi goździkami. Cymbidium w kolorze bananowo-budyniowym z wiśniowymi cęteczkami i kropkami. Piękne, aksamitne w dotyku kwiaty, o grubych, jakby porcelanowych, płatkach, trochę nie do końca rozwinięte, ale w ich wypadku niestety bez szans na rozwinięcie się w pełni, bez szans na oczekiwaną symetrię. Bo akurat w przypadku storczyków ta symetria jest ewidentna ;-))), a kwiat w pełni rozwinięty powinno się dać wpisać w okrąg.
Dobór kolorów na naszyjnik dla Iwony był w tym wypadku prosty... nie dość, że inspiracja stała przed oczami, to jeszcze kolory pasują do niej i jej rudawych włosów jak ulał... Wymieszałam mokaity (kostki, kulki, oponki i wałeczki), szkło w pieknym odcieniu zgaszonego fioletu, szkło weneckie w mocnym złotym kolorze i zółte filcaki własnoręcznie udziubane. Mieszanka faktur i kształtów w jednej tonacji...
Zdjęcia niestety nie oddają w pełni kolorów, co się tyczy przede wszystkim mokaitów... ale światło było jakie było...
Piękne! Zarówno inspiracja jak i produkt finalny:)
OdpowiedzUsuńpiękne
OdpowiedzUsuńnatura jednak ma najlepsze pomysły :)
Świetne połączenie kolorów...a zwłaszcza natchnienie :))
OdpowiedzUsuńnaszyjnik super! zwłaszcza ten miodowy kolor:)
OdpowiedzUsuńŚliczny! Dobra robota!
OdpowiedzUsuń