piątek, 4 lipca 2008

wakacyjne...

Nowe naszyjniki - zrobione troszkę w pośpiechu, że nie zdązę... między spacerem i pakowaniem się... w cieniu tarasu letniego domku na skraju lasu pachnącego sosnami. Z kubkiem pysznej kawy w ręce i w towarzystwie - najlepszym jakie mogłabym sobie wymarzyć. Podczas kilku dni poza domem - koniecznych dla zresetowania mózgu i naładowania akumulatorów...
Pierwszy z krótkich "patyczków" korala, szklanych korali w rozmaitych kształtach i dwóch kulek howlitowych (barwionych na ciemną wiśnię i lakierowanych), z przekładkami z małych wiśniowych paciorków...

Drugi - z turkusów, szkła weneckiego i czerwonych kostek i kulek. Oba na linkach stalowych i wykończone srebrem...
Chyba dorobię do nich jeszcze bransoletki...

4 komentarze:

  1. Your blog is very creative, when people read this it widens our imaginations.

    OdpowiedzUsuń
  2. What a great moment of reading blogs.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo radosne, ślicznie wyglądają...
    Pracuj dzielnie dalej:-)
    L

    OdpowiedzUsuń