Nawet nie przypuszczałam, że te turkusy sprawią mi taką truudność - wyglądały w woreczku nader obiecująco i zgrabnie. Przerabiałam go kilka razy i dopiero wtedy, gdy nawlekłam te srebrne rurki jako przekładki zagrało. Dalej nie jestem z niego w 100% zadowolona, ale juz nie będę przerabiać...
cuda tworzysz:)
OdpowiedzUsuńcalego bloga przejrzałam i jestem pod ogromnym wrażeniem zwłaszcza naszyjników
też bym chciała coś takiego kiedyś stworzyć!
nie, no naszyjniczek jest niczego sobie:) tylko może jakichś ciemniejszych akcentów by potrzebował?
OdpowiedzUsuńŚwietnie rozwiązałaś te geometryczne formy, teraz naszyjnik wygląda bardzo delikatnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, taki na lato, do lnu...
OdpowiedzUsuńŚliczne, mimo,że nie przepadam za turkusami, tu wyglądają doskonale...
OdpowiedzUsuńPiękne do opalenizny...