poniedziałek, 7 lipca 2008

turkusowo mi...


Nawet nie przypuszczałam, że te turkusy sprawią mi taką truudność - wyglądały w woreczku nader obiecująco i zgrabnie. Przerabiałam go kilka razy i dopiero wtedy, gdy nawlekłam te srebrne rurki jako przekładki zagrało. Dalej nie jestem z niego w 100% zadowolona, ale juz nie będę przerabiać...


5 komentarzy:

  1. cuda tworzysz:)
    calego bloga przejrzałam i jestem pod ogromnym wrażeniem zwłaszcza naszyjników
    też bym chciała coś takiego kiedyś stworzyć!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie, no naszyjniczek jest niczego sobie:) tylko może jakichś ciemniejszych akcentów by potrzebował?

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie rozwiązałaś te geometryczne formy, teraz naszyjnik wygląda bardzo delikatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, taki na lato, do lnu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne, mimo,że nie przepadam za turkusami, tu wyglądają doskonale...
    Piękne do opalenizny...

    OdpowiedzUsuń