Po poważnej awarii komputera, którą udało mi się jako tako zneutralizować, zmusiłam się do małych porządków. Co prawda upał nie sprzyja takim aktywnościom, ba! wręcz je utrudnia, ale jak mus to mus, prawda? I otóż co się mym oczom ukazało wśród odzyskanych zdjęć? Mianowicie moja ulubiona modelka Ola w ślubnym fascynatorze. No i pięknie! Sinamay+piórka+błyszczące szkiełka. Lekko, zwiewnie i bardzo kobieco.
Prześlicznie:))Ślę słoneczne pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPeninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Bardzo ładny kapelutek i sliczna modelka - ach, jak ja marze, by mi sie tak włosy chciały zakręcić... Kupuje coraz lepsze lokówki, ostatnio z serii pro, ale nawet pro nie daje rady z moimi drutami...
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje fascynatory :) Ponieważ welonu nie planuję to kto wie :D
OdpowiedzUsuńo cudo! to niespodzianka z ta fotką:) piękny fascynator!
OdpowiedzUsuńFascynator elegancki, a piegi modelki - bezkonkurencyjne :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest! Bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny! I wielkość w sam raz :)
OdpowiedzUsuń