Nie zawsze grają mi w duszy intensywne odcienie. Są dni, kiedy przychodzi czas na pastele. I to właśnie dziś jest taki dzień. Myślę, że ubranie dziewczynki w taką opaskę w sytuacjach codziennych mogłoby być trudne, ale jako rekwizyt do dziecięcej sesji fotograficznej sprawdzi się świetnie.
Jedliście już pączki?
Smakowicie to wygląda! :D ekstra połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńPączka mam jednego za sobą- ale giganta ahaha
Na jednym poprzestałam :D
Ściskam!
Ja rzadko sięgam po takie kolory... ale tu podobaja mi się bardzo bardzo....
Usuńo jejku... ależ jest śliczna!!!
OdpowiedzUsuńZUzanno - dziękuję!
UsuńCudowna pasteLOVE! :) A pączka nie jadłam jeszcze....
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu! ja też nie... ale ponoć już jadą ;-)))
UsuńAleż to jest piękne!
OdpowiedzUsuńEnczo - dziękuję!
UsuńDla mnie to cudo, pasowałoby jak ulał do sweterka, który właśnie dzieję, a może można zamówić?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej można ;-)))... pisz na floraservice@gmail.com ;-)))
UsuńPrzepiękna kolorystyka! A począczki spałaszowane 2 :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Violetko! Zamierzam spałaszować niecne 3... zobaczymy czy się uda ;-)).
UsuńPięknie skomponowałaś te pastele :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba.
OdpowiedzUsuńzawieszak jest śliczna, kolory najpiękniejsze na świecie!
OdpowiedzUsuńmistrzyni,prawdziwe arcydzieła robisz
OdpowiedzUsuńistna piękność, moje kolorki:)
OdpowiedzUsuńFenomenalnie to wyszło w pastelach- Gratuluję pomysłu !!
OdpowiedzUsuńprzepiekne!! nie spodziewalam sie ze trafie na takie pieknosci klikajac na obrazek ze sledziami haha :D lece obejzec reszte pieknosci na twoim blogu :)
OdpowiedzUsuń