... szpinakiem oczywiście. Bo my bardzo lubimy szpinak, szczególnie taki w listkach. Lubię także mieć w lodówce ciasto francuskie - to świetna baza do wszelakich szybkich pomysłów na zrobienie czegoś do jedzenia na ciepło. Bywa, że dręczeni głodem na "coś słodkiego" pieczemy sobie małe ciasteczka z dżemowym nadzieniem, ale dziś trzeba było wymyślić coś konkretniejszego.
Najpierw włączyłam piekarnik by nagrzał się do 200 st, a w szerokim garnku rozmroziłam szpinak (niepełne dwa opakowania), lekko go odparowałam, doprawiłam solą, pieprzem, czubrycą i czosnkiem. Gotowe ciasto francuskie po wyjęciu z opakowania pokroiłam na 6 części (wyszły "prawie" kwadraty, a z dwóch opakowań wyszło 12 pakuneczków)). Na środku każdego położyłam plasterek sera żółtego, porwanego w mniejsze kawałki, na to solidną porcję szpinaku. Rogi ciasta skleiłam w pakunek i po 20 minutach w piekarniku (z termoobiegiem) można było je wyciągnąć - były ślicznie rumiane i naprawdę przepyszne. W związku z dzisiejszym dniem możnaby powiedzieć, że przez kubki smakowe i żołądek staram się trafić do serca... hahaha... Smacznego... ;-)
p.s. ja zjadłam dwa i można powiedzieć, że to porcja całkowicie wystarczająca, ale domownicy po pochłonięciu 3 szt na "głowę" po półgodzinie pytali co dziś na obiad... nosz.........;-)))))))))))))))))
pychotki
OdpowiedzUsuńmuszę chyba w końcu kupić ciasto francuskie :)
OdpowiedzUsuńKasiu... od jakiegoś czasu ciasto takie występuje mojej lodówce jako coś w rodzaju "niezbędnika". Nie jest na dodatek drogie... a ile możliwości... ;-))))
Usuńpolecam... to jest i proste i zaskakująco dobre!!
OdpowiedzUsuńU nas też ciasto francuskie profilaktycznie zawsze jest pod ręką. Świetny pomysł i smakowity
OdpowiedzUsuńo tak... od kiedy odkryłam gdzie można nabyć takie ciasto schłodzone a nie mrożone też zawsze mam je w lodówce... no chyba, że akurat "wyjdzie" a nie zdążę kupić nowego ;-)))
Usuńtego jeszcze nie próbowałam, szpinak lubimy więc dzięki za pomysł :)
OdpowiedzUsuńto moja kolejna wariacja na dania ze szpinakiem... uwielbiamy go...
UsuńMy także jesteśmy jak najbardziej szpinakożerni!!
OdpowiedzUsuńSzpinak górą:)
Ja nie przepadam za ciastem francuskim, ale mój mąż bardzo, zatem wiem co przygotuję na romantyczna kolacje:)
Dziękuję:)
Szpinak dla każdego!!!
Usuńmam nadzieję, że Wam smakowało (jeśli udało ci się zrobić ;-))))))
Doskonale się prezentują...
OdpowiedzUsuńa jak smakują ;-))) - koniecznie spróbuj!
UsuńUwielbiam szpinak,pod każdą postacią więc nie przejdę obok Twoich paczuszek obojętnie:) A z domownikami tak to jest,moi tydzien mnie prosili o zupę na obiad,zupę zrobiłam ,zjedli i zapytali "i co na obiad?"....:/
OdpowiedzUsuńoj jak już gotuję zupę, na co nie zawsze mają ochotę domownicy, to jest gęsta od jarzyn, kaszy i innych takich, żeby mogła być jednodaniowym obiadem ;-))).
Usuńmuszę spróbować z ciastem francuskim, ale dopóki nie mam nowego piekarnika to lipa...
OdpowiedzUsuńja lubie nadzienie ze szpinaku i sera bałkańskiego (takiego z lidla) nie iem dlaczego ale na ciepło tylko on mi smakuje:)
Bez piekarnika to faktycznie lipa, ale jak się już zamontuje w Twojej nowej kuchni to wypróbuj przepis.Ser bałkański? muszę poszukać... mówisz o takim typu feta/favita?
UsuńTroszkę o cieście francuskim zapomniałam, a przecież w Szwecji zawsze miałam je w lodówce. Trzeba to naprawić. Twoje paczuszki wyglądają tak apetycznie! Przez moment myślałam, że piszesz o "pączuszkach" i zdziwiłam się, że ze szpinakiem ;)
OdpowiedzUsuńhyhyhyh... nie wiem czy w tym roku porwę się na pączuszki własnoręczne... ale faktycznie można to było tak odczytać ;-))))
Usuńo jezusie ale bym je schrupala pyszniutko wygladaja..pewnie tak samo smakuja ..uwielbiam szpinak pod kazda postacia:]
OdpowiedzUsuńpolecam - wypróbuj! my też luuuuuuuuubimy szpinak... ;-)))
UsuńSzpinakowe mniam! Smacznie i pięknie jak zwykle u Ciebie! Buziaki!
OdpowiedzUsuńTakie pyszności tu serwujesz, a ja głodna jak wilk!;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z ciastem francuskim, więc koniecznie muszę nadrobić te braki.
A szpinak uwielbiam! Mniam!:-)
Na pewno skorzystam z tego przepisu!
Dziękuję!:-)
Wypróbowałam Twój przepis! Pychota!:-)
OdpowiedzUsuńCo prawda tyciu go zmodyfikowałam, bo dodałam szynkę gotowaną pokrojoną w słupki, a do tego jeszcze sos czosnkowy...
Mnie i mojemu mężowi bardzo smakowało.
Na pewno nieraz zagości u nas na stole ten lub podobny przepis.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!:-)