Macie też takie dni, że za coś słodkiego do jedzenia oddalibyście połowę królestwa i jeszcze coś na dokładkę? Ja właśnie wczoraj tak miałam... na dodatek musiało być od razu gotowego do zjedzenia... na ciepło wręcz... bez "wysysającego" czekania na zastygnięcie czy wystudzenie. Czasem w takiej roli sprawdza się najzwyklejszy budyń czekoladowy lub śmietankowy, ale tym razem nie to chodziło mi po głowie...
Myślałam o jakiejś szybkiej tarcie, ale dzięki podpowiedzi Agnieszki postanowiłam zmierzyć się z deserem prostym i szybkim, który jednakowoż nigdy jeszcze w mojej kuchni nie zagościł. Mianowicie crumble. Obrałam szybko jabłka, pokroiłam je w grube plastry, ułożyłam na dnie naczynia do zapiekania. Wpadłam jeszcze na pomysł, żeby jabłka posypać garścią borówek (prosto z ogrodu ;-))), co szybko uczyniłam znalazłszy ostatnie ich pudełko w zamrażarce. Oprószyłam cynamonem i posypałam obficie kruszonką, zagniecioną z masła, cukru i mąki. Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st C na 25 minut, tak by kruszonka się pięknie zrumieniła. Co prawda nie jest fotogeniczne, nie jest zwarte i przy nakładaniu malowniczo się "rozpada", ale było naprawdę pyszne i sycące głód słodkości, a gdyby jeszcze podać je z gałką lodów waniliowych - byłoby niebem...
Ten deser jest naprawdę bardzo fajny. Można wykorzystać wiele owoców, proponuje eksperyment z malinami i koniecznie porzeczkami :) Dodatkowo do kruszonki można dodać płatki migdałów. Naprawdę pychotka.
OdpowiedzUsuńmniammmm kochana takie proste a cieszy nie?????? wygląda malowniczo ja czasem robie ze śliwkami tez pychota polecam ***
OdpowiedzUsuńFakt! zawsze powtarzam, że w prostocie siła! Na pewno wypróbuję z innymi miękkimi owocami... byle tylko już lato wreszcie było... ;-))))
OdpowiedzUsuńTo też jeden z moich ulubionych deserków. A w wersji z lodami to już ach mniam mniam;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
mrr, ale smakowite...:) i widzę piękne szydełkowe coś:)
OdpowiedzUsuńIvonna - od wczoraj to jest mój też ulubiony! W wersji z lodami zapewne podam go na jakimś najbliższym przyjęciu!
OdpowiedzUsuńAnet - szydełkowe coś, ledwo zaczęte, ale nie mam czym dokończyć... czekając na dostawę sznurkową na razie zagrało w roli podkładki na stół ;-)))...
hmmmm, aż mi ślinka cieknie no i masz babo...crumble:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za szybciutki przepis:)
pozdrawiam
Tiaa robię taką -> http://wizaz.pl/kulinaria/przepis_widok.php?id=3712
OdpowiedzUsuńdla mnie jest urocze;)uwielbiam taką niedbałą fotogeniczność;)
OdpowiedzUsuńaż wstyd się przyznać,ale jeszcze nie gościło na mym talerzu;)
pozdrawiam!
M.
jeszcze ze dwa posty kulinarne i kupisz mi nową klawiaturę bo ta utonie... :P
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie :)
Kiedy wczoraj o nich przeczytam od razu nabrałam wielkiej ochoty na crumble, szkoda tylko, że mój piekarnik nie współpracuje. Mniam :)
OdpowiedzUsuńo mniam ,umarlam:)a nie mam ani jablek ani borowek a mega smaka na to :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam crumble, wprawiają mnie w dobry nastrój :-)
OdpowiedzUsuńdla mnie to jeden z najlepszych deserów - uwielbiam :) i zbieg okoliczności - też gościł w weekend na stole - wersja jabłka+gruszki+rodzynki +cynamon, a w roli kruszonki płatki owsiane+mąka orkiszowa+masło+niewiele cukru. Było przepyszne :)
OdpowiedzUsuńOch jak pyszne i smakowicie:)
OdpowiedzUsuńMniam ;)
Pozdrawiam ciepło*
Wygląda to pięknie i na pewno super smakuje. Szkoda że już jestem w łóżku, ale jutro na pewno se to zrobię!! Bo smaku nabrałam!! Dziękuje!
OdpowiedzUsuńMusi być pycha!
OdpowiedzUsuńjak najbardziej fotogeniczne, przecież to deser moich snów!! ;D
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie:)
ciacho mniam, tez robiłam :) ale podkładki też wydziergałaś !!!
OdpowiedzUsuń