No i mamy to za sobą... przejście Starego - w Nowy... granica umowna, ale jakże znacząca. Nie obyła się bez fajerwerków na okolicznych wzgórzach, a dzięki temu, że nie było mgły jak w ubiegłym roku, spektakl był przepiękny! Z jednej strony cieszę się, że minął kolejny rok, a z drugiej żałość serce ściska, że lat przybywa...
Doszłam do punktu, w którym nie pozostaje mi nic innego jak znów rozpocząć wszystko od nowa. Jestem bogatsza w doświadczenia, ale nie umiem jeszcze ich wykorzystać i nie widzę jeszcze celu, do jakiego mam dążyć - widzę tylko początek drogi i nie wiem, dokąd mnie ona zaprowadzi. Nie czuję się więc na siłach, by składać jakiekolwiek noworoczne deklaracje, plany i postanowienia, choć pęd ku temu wszechogarniający... Nie wiem na czym to polega, ale te moje wypowiedziane głośno tracą moc i ZAZWYCZAJ mało kiedy udaje się je potem zrealizować. Jakaś skaza genetyczna, defekt? Aberracja czasoprzestrzeni? Sprzysiężenie przeciwności? Więc pozwolicie - zachowam je wyłącznie dla siebie.
Trzymam jednak kciuki i wznoszę toast za powodzenia Waszych planów - barszczykiem noworocznym. I w ramach śniadania - rożkami z nadzieniem szpinakowym. Ba! wręcz podzielę się przepisem na nie, bo w przeciwnym wypadku byłby to skrajny afront dla Waszej tu obecności ;-)))
Pierożki są z niebywale miękkiego i delikatnego ciasta, genialnie smakują zarówno na zimno, jak i podgrzane w piekarniku. Potrzeba:
1/2 kg mąki
kostka masła
1 szklanka kwaśniej śmietany 18% (do zup i sosów)
2 żółtka
4 dag drożdży
łyżeczka cukru
Drożdże trzeba rozetrzeć z cukrem, żółtkami i śmietaną, dodać do mąki, wkroić masło - szybko posiekać i zagnieść ciasto - jak na kruche.
Potem tylko trzeba rozwałkować, niezbyt mocno podsypując blat mąką, wykrawać kółka lub pokroić na kwadraty i nadziewać. Nadzieniem może być rozmrożony i doprawiony czosnkiem i fetą szpinak w listkach (można pół na pół: w listkach i rozdrobniony), kapusta kiszona przygotowana jak na pierogi, mielone mięso - przesmażone z przyprawami. Nawet suszona śliwka - jeśli macie ochotę na wersję na słodko. Byle nadzienie to było porządnie odparowane, bo każdy wyciek będzie utrudniał sklejanie brzegów.
Rożkom sklejamy brzegi, układamy na blasze do pieczenia, wierzch smarujemy rozkłóconym jajkiem. Ja jeszcze posypałam czarnuszką, bo jakoś mi bardzo pasowała do szpinaku, ale można posypać sezamem, makiem, kminkiem, grubą solą lub tym co lubimy najbardziej.
Piec w 170 st C, przez 15-20 minut. Polecam!!! PYCHA!!!
A wracając do życzeń - bądźcie szczęśliwi i zdrowi... reszta sama przyjdzie lub da się ją wypracować ;-)))....
aż u mnie tą czarnuszką pachnie :)
OdpowiedzUsuńFlorko najlepszego w Nowym i spełnianie wszystkich marzeń i planów :) Barszczyk z takimi pierożkami uwielbiam i jak tylko odremontuję kuchnię poczynię je w nowym piekarniku!
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę
Al
Spełnienia marzeń :)
OdpowiedzUsuńA pierożki wyglądają bardzo apetycznie :)
barszczyk i pierożki...mniam
OdpowiedzUsuńoj kochana wszystkiego najjjjjjjlepszego ****** a za przepis bardzo dziękuję pychota i to jeszcze z czarnuszką mniaaaam
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować:) wszystkiego dobrego w nowym roku, oby był dooobry:)
OdpowiedzUsuńFantastycznego Nowego Roku:)
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego w Nowym Roku!!
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku :) Dalszych wspaniałych pomysłów i jeszcze wspanialszych realizacji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Madi
Świetne pierożki;) i kubeczek w odcieniu błękitnego nieba-oby do wiosny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
M.
aby to "nowe" było dobre i przyniosło Ci szczęście!
OdpowiedzUsuńWszystkiego co ciepłe, radosne, rodzinne i wspaniałe w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńMniam:)
Basieńko!
OdpowiedzUsuńW Tym Nowym roku życzę Ci wszystkiego co najlepsze, zdrowia (bo jak to będzie to i inne rzeczy da się ogarnąć) wielu radości, by w głowie było mnóstwo pomysłów, by udało Ci się je zrealizować. Wszystkiego NAJ!
A przepis na pierożki wykorzystam bo wyglądają mega apetycznie i nawet poniekąd czuję ich aromat ;)
Żywię też nadzieję, że uda nam się spotkać w tym Nowym 2012 roku!
Renia
Afrontem to ja bym nazwała pokazywanie tych zdjęć, jak tu człowiek głodny taki siedzi!
OdpowiedzUsuńAle na Nowy Rok i tak Ci najlepszego życzę :)))
Piękny barszczyk - super zdjecia:) Mój barszczyk wyszedł tak pyszny, że nie zdążyłam fo sfotografować;)
OdpowiedzUsuńOj Kochana! Prawda, prawda! Pomyślności! Zdjątka takie cudne! Ależ to pychotki! Dobrze, że od patrzenia kalorii nie przybywa,he,he! W ten sposób bezkarnie i bezczelnie pożeram wszystko oczami! Buziaki! aga
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńale pysznie :)
OdpowiedzUsuńTobie też życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
zrobiłam się głodna patrząc na te zdjęcia ,świetne
OdpowiedzUsuńAleż mi smaka narobiłaś! :D ♥
OdpowiedzUsuńmmmm, pychotka! wykorzystam na pewno, może nawet dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuń