Pachnące cynamonem i pomarańczami, które w tej formie są co prawda niejadalne, ale pachną przepięknie. W ciepłych, błyszczących bombkami i skrzących się brokatem wersjach... też mi się podobają. Życzę Wam miłej soboty, a ja znikam w kuchni przygotować się do jutrzejszego świętowania barbórkowego.
Twoje wianki odzwierciedlaja moje wymarzone święta. Ten zapach i ta atmosfera....:)
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te twoje wianki. Zdecydowanie czuć święta:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż Ty robisz piękne te wianki!! Ja się zainspirowałam i kupiłam gotowe do ozdobienia i chciałam je ozdobić... właśnie pomarańczami i laskami cynamonu :)) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPrześliczne, brak mi słów
OdpowiedzUsuńKażdy z Twoich wianków (mam na myśli również te z poprzednich wpisów) są niesamowicie piękne! Dopracowane, idealnie dobrane kolorystycznie - widać, że masz do tego rękę i talent. :)
OdpowiedzUsuńhttp://rocckatworzy.blogspot.com/
Piękne robisz te wianuszki, no aż brak słów na chwalenie, każdy kolejny zachwyca swą wyjątkowością! Oczu oderwać się nie da :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Piękne są!
Jeju, cuda-wianki! Chcę mieć ten pomarańczowy. Czy to możliwe? Czy mam go szukać w pakamerze, czy można tak bezpośrednio od Pani kupić to cudo?
OdpowiedzUsuńw każdym Twoim wianku jestem zakochana po uszy :)
OdpowiedzUsuńmogłabym mieć dom z tysiącem drzwi... a na każdych drzwiach wianek :))
pachnie świętami......
niedługo z pudła wyciągnę Twój-mój wianek z gwiazdkami... i zawieszę w widocznym miejscu... niech mi magicznie będzie :-))