Chciałam Was dziś zachęcić do udziału w dwóch zabawach w Art-Piaskownicy. Pierwsza to scraplift - ha! kolejna powolutku oswajana i eksplorowana terra incognita dla mnie. Powiem więcej - to nie są rejony aktywności plastycznych po których stąpam pewnie, ale rozmiar jest jak najbardziej odpowiedni, więc dzielnie podjęłam wyzwanie i nawet szewronowe zygzaki cięłam i nawet maszyną przeszyłam.... i chlapnęłam ecoliną... hahaha... normalnie szok jak dla mnie!
Drugie wyzwanie jest z kategorii fotograficznych, tym razem fotoLIFT. Poczytajcie sobie o zasadach tego wyzwania i koniecznie zmierzcie się z nim... bo zabawa naprawdę przednia! Moje składniki materiałowe wraz z narzędziami dały w efekcie coś co można podciągnąć pod kategorię "nastrój świąteczny"... Miłej zabawy Wam życzę i zmykam do obowiązków...
scraplift to nie moja bajka, ale te zdjęcia na czarnym tle- odlotowe!
OdpowiedzUsuńDelie - dziękuję. Scrapliftowanie to też nie jest moja mocna strona, ale chyba dałam radę.
OdpowiedzUsuńZaś zdjęcia piaskownicowej załogi były też na innych tłach... bardzo ciekawie to wyszło i strasznie fajna zabawa...
super prace!lift mi bardzo ,bardzo...
OdpowiedzUsuńDziękuję Anita :*
OdpowiedzUsuń