poniedziałek, 28 listopada 2011

feeling blue...

Dużo ostatnio miałam przemyśleń odnośnie poszanowania praw autorskich prac i zdjęć pojawiających się w internecie, troszkę z powodu bardzo wielu zapytań o to, co i jak robię, skąd pozyskuję materiały, o dokładne techniki i sekrety warsztatowe. Jeśli tylko mam czas odpowiadam możliwie najbardziej wyczerpująco, pamiętając, że każdy kiedyś zaczynał i że dobrze jest się dzielić wiedzą. Po to przecież prowadzę i prowadziłam wiele spotkań warsztatowych i sama wielokrotnie byłam uczona. Gorzej, jeśli znajduję potem zdjęcia prac łudząco przypominających moje. Zaczyna się robić niefajnie i niemiło.
Nie chcę, żeby zabrzmiało to jak zrzędzenie, ale wydaje mi się jednak, że kiedy zdobywanie wiedzy jest zbyt łatwe, czyli doświadczenie podane jest wprost na widelcu... nie smakuje tak bardzo jak zdobyte własnymi siłami. To proces okupiony pewnymi niewygodami, wyrzeczeniami, wysiłkiem, próbami, poszukiwaniem i wykazywaniem się kreatywnością. Przez wzajemny szacunek - bardzo proszę więc - przede wszystkim nie kopiujcie ani moich prac ani zdjęć, a ich ewentualne rozpowszechnianie nie może odbywać się bez mojej wiedzy i zgody.


10 komentarzy:

  1. skłaniam się chyba ku złotemu... ale oba są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę i Ty s tym problemem spotkałaś się :( Cóż taki urok dzielenia wiedzą - nie każdy traktuje to uczciwe :\ Współczuje i takie wydarzenia tylko dodają nam wiedzy że trzeba ostrożnie dzielić się wiedzą którą sama ciężko zdobyłaś i wypracowałaś - masz na to prawa autorskie i tyle. Nie mamy pałaców, zarabiamy tym co robimy przecież!! I ogon do góry - wałcz dalej z nieuczciwością!! Jestem z Tobą!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny ten niebieski, taki mroźny, jak zimą przed świtem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne, jak nie lubię niebieskości, tak się w tych wiankach zakochałam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że tak wielu ludzi idzie na łatwiznę... Bardzo to przykre bo ostatnio niestety nie jesteś jedyna z tym dylematem. Chyba szał świątecznego ozdabiania trochę pomieszał niektórym w głowie. Ale od razu można poznac osoby kreatywne i z pasją.

    Ten drugi wianek genialny, mimo chłodnego niebieskiego jest taki ciepluchny z tymi dodatkami.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Amen! Zgadzam się z tobą! Kto sam zajmuje się rękodziełem, ten wie ile poświęcenia to kosztuje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Miłe moje - dziękuję za zrozumienie.
    Pozdrawiam serdecznie!
    i nieustająco cieszę się, że wianki Wam się podobają...

    OdpowiedzUsuń