Jako przeciwwagę dla zanurzenia się w poszukiwanie the best of szarości, musiałam zrobić COŚ w kolorach intensywniejszych. Jechałam na zakupy bez dokładnie sprecyzowanego planu, ale pierwsze w ręce wpadły mi jedne z moich najulubieńszych kwiatów ogródkowych, czyli cynie. Doskonałość mieszanki ich odcieni była inspiracją do poszukiwań kwiatów innych, które miały się znaleźć w tym bukiecie. Bukiecie, który miał być wręczany na scenie, więc nie mógł być zbyt mały, a na dodatek artystce śpiewającej, więc sugerowano by był w kształcie mikrofonu (oh-la-la-laaaa... lekko przeskalowanego;-))). No powiedzmy, że zadanie wykonałam ;-)). Odcienie amarantowych goździków i pomarańczowych oraz amarantowych celozji, które wybrałam za towarzystwo cyniom, złagodzone zostały jasnozieloną hortensją. Pęk wstążek dołączony do rączki miał symbolizować kabelek i nawiązywać do kolorowych wstążek w ludowych strojach krakowskich, a jednocześnie pasować kolorami do kwiatów, dodając nieco lekkości ich zwartej formie. Do ułożenia tego bukietu konieczne było uplecenie konstrukcji z kolorowego drutu aluminiowego, bowiem kwiaty układane w gąbce do kwiatów żywych, którą trzeba było umocować wewnątrz niej.
Przepiękny!
OdpowiedzUsuńZachwycający;-)
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę.
Флора, ты такая мастерица!!! Букетик такой яркий))) Мне очень нравиться твой блог и поэтому я дарю тебе наградку, зайди забири http://moyskrapik.blogspot.com/2011/09/blog-post_12.html
OdpowiedzUsuńależ piękny bukiecik :)
OdpowiedzUsuńsoczysty:)
OdpowiedzUsuńJakiż piękny!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMatko jaki śliczny i kolorowy bukiecik...zawsze żałuję, że kwiaty są takie kruche i delikatne, dlaczego tak szybko umierają?
OdpowiedzUsuńWhat a stunning bouquet!!! Wonderful inspiration for some jewelry!!!!
OdpowiedzUsuń