Myśli w mojej głowie kłębią się jak burzowe chmury, a ja szyję i szyję... Czy też tak macie, że czasem przyczepi się jakaś taka myśl dręcząca, niespokojna i odczepić się nie może? Powraca jak bumerang, wyłania się spomiędzy tych łagodniejszych, nawet odpychana, przywalana innymi. To stan chyba gorszy od takiego, kiedy ciągle nucisz w głowie stale tą samą melodię. Albo widzisz ciągle i wszędzie, nieznaną wcześniej, jakąś twarz ze snu... I nie pomaga zajęcie się jakimiś konkretnymi sprawami, by skierować myśli w konkretnym kierunku pozytywnym. A ja ciągle szyję i szyję... Pchają się w ręce materiały w kratkę i gładkie... kolory pudrowe i delikatne...
Na poprawę humoru dostałam dziś pół wiadra czereśni... pięknych, dojrzałych i pachnących... nieśmiało sprawdziłam czy aby na pewno są bez "wkładki"... i teraz objadam się nimi... chcecie trochę? [zanim znikną ;-)))]
ta w krateczkę jest przeurocza :)
OdpowiedzUsuńPoduszeczki śliczne.Biała jest bajkowa;-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Obydwie piekne i delikatne.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSezon ślubny trwa, więc stworzysz pewnie jeszcze dziesiątki takich ślicznych podusi! :) Pozdrowienia! Aga
OdpowiedzUsuń