Dawno nie miałam okazji nic zrobić na art-piaskownicowe wyzwania, przyznam jednak, że tamtejsze zabawy "kolorowe" działają na mnie zawsze bardzo inspirująco i tym razem było nie inaczej. Na takie zestawienia kolorów pewnie bym normalnie sama nie wpadła, ba! nie zdobyłabym sie na nie uważając za zbyt szalone, zbyt ekstrawaganckie, ale dzięki efektowi obawy zostały zduszone w zarodku. Bazę tego stroika i zawijaski w jego tylnej części zrobiłam sama z sinamay w odcieniu jasnego turkusu, który po wielu perypetiach przyleciał do mnie aż z Filipin (nie ma to jak międzynarodowe zakupy ha!), oswajam go pomaleńku i odważam się wreszcie ciąć i formować. Piórka i drucik są w kolorze miętowym, kwiatki zrobione własnoręcznie z satyny, organzy i koronki.
cudny stroik
OdpowiedzUsuńKolorowy zawrót głowy! :) Super efekt! :)
OdpowiedzUsuńMnie się tez baaaardzo podoba:)
OdpowiedzUsuńStrasznie fajna ozdoba!
OdpowiedzUsuń