poniedziałek, 18 października 2010

na przekór...

... niepomyślnym wiadomościom, na dźwięk których opadają skrzydła, i 17 st w domu [edit: już jest 16] i zimnej wodzie w kranie. Na przekór szwankującemu aparatowi foto i gasnącemu znienacka na środku skrzyżowania lub w pustych polach samochodowi... i przykrym informacjom o niedostarczonych przesyłkach, ja ciągle wierzę, że niedługo/kiedyś/wnet wreszcie uda się pokonać wszystkie problemy. Oby ta seria, która pojawiła się zgodnie z prawem Murphy'ego [Wszystkie sprawy biorą w łeb jednocześnie. Everything goes wrong all at once.], zechciała mi natychmiast odpuścić. Bo "siła złego na jednego..." i ja aktualnie mam dość...
Z TAKIM kwiatem we włosach życie może być łatwiejsze? Zakładam go na polepszenie humoru i wygrzebanie z dołków. Trzymajcie kciuki, by serwisanci znaleźli dla mojego pieca czas jeszcze dziś, a nie dopiero za tydzień.
Edit o 22.10: niedawno wyszli panowie, piec działa... co nie znaczy, że jest całkiem sprawny [wszak Każde zepsute urządzenie techniczne działa poprawnie w obecności wykwalifikowanego personelu naprawczego.] Ale kaloryfery są ciepłe. I to jest jedyna dobra wiadomość tego dnia! Dziękuję za trzymanie kciuków. Jutro Was poproszę o wstawiennictwo w samonaprawieniu się aparatu. Bo na obfocenie czekają naprawdę FAJNE rzeczy... ;-)))

16 komentarzy:

  1. macałam, mierzyłam, wzdychałam.... cudo po prostu cudo...zdradzę tajemnicę jedno z wielu :)

    a nad serwisantem pracujemy, pracujemy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. это невероятно красиво!!! фантастика!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. jest piękny.....:)
    Basiu trzymam kciuki za wszystko:*

    OdpowiedzUsuń
  4. ach, z takim kwiatem we włosach to i te mrozy nie byłyby straszne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda jak prawdziwy.Powodzenia i dni bez trosk życzę

    OdpowiedzUsuń
  6. to on jest sztuczny???!!! genialny!!!
    powodzenia!!! a panom od pieca to trzeba powiedzieć, że albo czas znajdą albo się do nich jeszcze dziś wprowadzisz ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny, optymistyczny :) - życzę szybkiego uporania się z rzeczami martwymi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam kciuki baardzo mocno gdyż sama doświadczyłam takiego wypadku.
    Śliczny kwiat!
    Pozdrawiam
    Nastka

    OdpowiedzUsuń
  9. jak zwykle cudnie!!!

    a za koniec niepowodzen trzymam kciuki :**

    OdpowiedzUsuń
  10. kwiatek jest przepiękny....
    ale się dziś skupię jednak na kciukach, i dobrych ciepłych myślach, i zaklęciach, by ten piec ruszył.... tfu-tfu i przez lewe ramię :)))
    będzie dobrze... nieszczęścia może i stadami przychodzą, ale jest szansa, że i stadami ODCHODZĄ....

    OdpowiedzUsuń
  11. Florko, znam takowe problemy piecowe i nie piecowe bardzo dobrze :) trzymam kciuki,że kiedyś w końcu wszystko będzie nam szło gładko jak po maśle póki co należny wierzyć w moc takiej cudnej opaski :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Flora, będzie dobrze, siłaczko. Trzymam kciuki i ślę pozytywy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż czuc jak pieknie pachnie:)Prześliczna piwonia?!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten kwiat jest fantastyczny! Wygląda jak żywy, piękne kolory. Sama bym chętnie taki zakładała co jakiś czas :)

    OdpowiedzUsuń