... czuję miętę wraz z najnowszym wyzwaniem monochromatycznym w Art Piaskownicy... choć wcale prosto nie było znaleźć materiały w odpowiednich odcieniach. Bo z miętowym jest tak jak z turkusowym... trudno czasem wyczuć granicę, kiedy ta zieleń jest jeszcze miętowa, a kiedy już seledynowa. Bardziej zielona czy bardziej niebieska...
jaka ona cudna...taka "świeża"-jak to mięta :)
OdpowiedzUsuńtakiego czegus mi trzeba :) orzeźwiające jak mojito w upalne popołudnie :)
OdpowiedzUsuńAż się czuje miętowy smak!
OdpowiedzUsuńPrzecudna: lekka i zwiewna... Miętą zagrało idealnie!!! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńhttp://rudaab.blox.pl/2010/10/Dostalam-wyroznienie.html
Orzeźwiająca jak poranna rosa...
OdpowiedzUsuńmrrr... genialnie wyszła:)
OdpowiedzUsuńorzeźwiająco:)
jak zobaczyłam to zdjęcie - to pomyślałam :) "rety ktoś obfocił moją bransolkę" :):) a tu się okazuje że czasem pomysły się dublują :):) i w dwóch odległych światach podobne powstają - fajoska :):) słodko miętuśna :):)
OdpowiedzUsuń