... zrobiona kiedyś na poprawę nastroju, taka sobie bransoletka w soczystych jagodowych kolorach... choć nastrój mam dziś mało różowy, bardziej określiłabym go jako mocno nerwowy (hmm... jaki to kolor?). ehh... Każdy dzień kiedyś się zaczął i każdy dzień, nawet najgorszy, kiedyś się skończy. Byle do wieczora!
p.s. Dodałam możliwość szybkiego wyrażenia swojej opinii o tym co opublikowane - wystarczy jedno kliknięcie! Patrz poniżej ;-))).............
Śliczne, takie landrynkowe, aż by się chciało zjeść;-)))
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Kolejne cudo! Piękna jest!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Inspirujesz Kobieto, inspirujesz!
OdpowiedzUsuńFloruś jak mój wczorajszy dżemik aroniowy ...mniam kolor identyczny **
OdpowiedzUsuńSłodziakowa bransoletka, a moje kolory okur..zdenerwowania to chyba pomarańcze i ogniste czerwienie !:D:D
OdpowiedzUsuńps. super ten taras jest, nie kładź na nim nic bo betonik cudny , a przy tym najmodniejszy!!:))
ps i jaka oszczędność!
Piękne prace tworzysz, bardzo mi się podobają. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń