Weekend upłynął mi na przygotowaniach dekoracji ślubnych, w których główną rolę odgrywała eustoma... którą cenię za świetne kolory i doskonałość kształtu. Dla Pani Młodej bukiecik był z eustomy białej, z niewielkim dodatkiem lekkiej gipsówki. Rączkę przedłużyłam kilkoma liśćmi niedźwiedziej trawy, na których zamocowałam malutkie błyszczące kryształki. Miał być lekki i nieudziwniony i pasować do wytwornej sukni Habana.
Był też bukiet dla Rodziców z róż i drobnych goździków (udało mi się idealnie zgrać odcienie) z eustomą zielonkawą... Za to własnie kocham goździki - można je trafić w oszałamiającej ilości odcieni i dobrać do innych kwiatów... Robiąc zdjęcie temu bukietowi przypomniałam sobie pokazowy trick - bukiet ułożony na okrągło powinien być na tyle dobrze wyważony i równo przycięty, by mógł sam stać na równym podłożu...
i były trzy bukieciki dla druhen - każda miała sukienkę w innym kolorze - zieloną, fioletową i "nie-wiadomo-jaką" [oby tylko nie czerwoną ;-))], więc zdobyłam eustomy w tych właśnie odcieniach... Podobne do bukietu Pani Młodej, ale mniejsze i bez przedłużenia rączki...
Cudne bukiety! Jestem osobiście mocno zakochana w eustomie, dla mnie to najwytworniejszy kwiat ślubny, przebija wg mnie storczyki... W sobotę będę robić bukiet z tejże, w odcieniach różu...
OdpowiedzUsuńTrik ze stawianiem bukietu nieźle działa na klientów, o czym przekonuję się za każdym razem, gdy stawiam wiązankę na ladzie i tłumaczę jego odpowiednie wyważenie ;) ich oczy robią się takie wielkie i okrągłe ;)
Pozdrawiam!
oo a ja mialam bukiecik podobny do tego od druhen
OdpowiedzUsuńlubię eustomę
http://api.ning.com/files/I1*96dNKIuLi8LYD9MjaGJlejEZQVFhJxCFMYaFk0Qctykve*UY2XhCPbmUyhL0rp-*V0N1EU2pcZlwRQD4tpasmEHSKm95B/12.JPG?width=493&height=496
Bukieciki śliczne:) Naprawdę urocze!
OdpowiedzUsuńNadal tylko nie rozumiem po co daje się tą folię, która jest przy bukietach dla rodziców? Strasznie jej nie lubię po prostu. Kwiaty są przepiękne same w sobie:)
pozdrawiam serdecznie
Miejsce.... ja też lubie eustomy i teraz jeszcze jest na nie fajny czas...
OdpowiedzUsuńAsica - pięknie wyglądałaś z tym bukietem... i jaki fajny skrap!
Bramasole - dziękuję...
a folia potrzebna była do transportu i przechowania bukietu. Mam nadzieję, że przed wręczeniem została, zgodnie moją sugestią, usunięta. Poza tym używam tylko i wyłącznie przezroczystego celofanu, który nie wygląda tak strasznie jak te kolorowe...
Basiu bukiety są obłędnie piękne:)
OdpowiedzUsuńJestem tu przypadkiem i już dodaję do ulubionych!!
OdpowiedzUsuńJestem przed własnym "ważnym dniem" i ta strona bardzo mi się podoba.
Piękne bukiety. Zwłaszcza te z akcentem niebieskim.
OdpowiedzUsuńDelikatne i nieudziwnione bukiety... jak miło na nie popatrzeć. Choć do mnie przemawia ten dla rodziców, ale to chyba z racji rodzinnego statusu.
OdpowiedzUsuńJakie sliczności! Pięknie okrąglutkie bukiety! Ale co za kompozycja!
OdpowiedzUsuńJestes czarodziejka, piekne bukiety. A te biale roze dla rodzicow..... Eeeech, uwielbiam ten kolor roz....
OdpowiedzUsuńFloro, jakie one wszystkie śliczne są! O rety, rety...
OdpowiedzUsuń