piątek, 12 marca 2010

13/31 na zieloną poprawę nastroju... avocadowy mus

Dążąc usilnie do zieloności, bo zimy ja osobiście mam już serdecznie dość, chciałam wam dziś zaproponować coś ekstra - na kolację. Do wieczora sporo czasu, więc na zakupy zdążycie się wybrać. Potrzebne będą:
4 avocado, najlepsze miękkie oczywiście
2 jajka
puszka łososia w sosie własnym (nie tuńczyka)
kiełki, np. rzodkiewki
4 łyżki majonezu
sok z 1/2 cytryny
pieprz, sól
Przygotowanie: ugotować jaja na twardo, wrzucić obrane do naczynia, przekroić avocado, odłożyć pestki. Wydrążyć łyżeczką miąższ do naczynia, delikatnie by nie uszkodzić połówek avocado, bo do nich potem wkłada się krem... i odłożyć do lodówki skórki z pestkami w środku, by nie ściemniały. Zmiksować jaja, miąższ z avocado, odcedzonego łososia i majonez na kremową, gładką masę. Tuż przed podaniem wymieszać ją z sokiem z cytryny i solą, nie wcześniej, bo po godzinie masa ciemnieje. Podawać w łódeczkach avocado wypełnionych musem i posypane z wierzchu (jak i pod łódeczkami by się nie przechylały) kiełkami i ewentualnie ozdobione majonezem... lub na krakersach/kromeczkach weki, jako małe kanapeczki kolacyjne... (nie miałam kiełków w domu). Koszt - parę złotych... Uśmiech na zadowolonych buziakach najedzonych dzieci - bezcennny.
Ja zaś wyruszam dziś na polowanie na dorsza. Jeśli uda mi sie upolować również kolendrę i trawę cytrynową, to połasuchujemy tajskimi placuszkami... brzmi smakowicie.

5 komentarzy:

  1. świetny, wykorzystam jeszcze dziś:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas króluje guacamole, dzieczynki uwielbiają. Muszę spróbować Twojej wersji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Awokado od zawsze kojarzy mi się z tłustym i niesmacznym owocem :P Może po odpowiedniej obróbce jego smak zmienia się na apetyczny :) Trzeba kiedyś wypróbować

    OdpowiedzUsuń