niedziela, 14 marca 2010

14/31 gypsy pink

Kolejne doładowanie kolorów. Tym razem na zamówienie mojej starszej domowej nastolatki. Marzącej o pokoju w kolorach pink-czerwony-pomarańczowy-fiolet z szarym/grafitowym. Pierwszy krok już poczyniony - jest kanapa w mocnym kolorze i fioletowe zasłony i wewnętrzna strona drzwi szafy w kolorze kanapy. Nawet ja już się przekonałam do tego zestawienia kolorów. Jak się tylko zrobi cieplej chcemy pomalować ściany i już uzgodniłyśmy, że żadna z nich jednak nie będzie czarna. Szukamy odpowiednich lamp. Odjechanych, ale praktycznych.
W broszce zwiewna organza połączona z taftą w kolorze malinowej czerwieni. Wyszyta koralikami szklanymi. I holenderska gerbera 'Dazzling' jako inspiracja. A po wczorajszej rozmowie z Zuzą, kolejne pomysły "kwiatkowe" wyroiły się w mojej głowie jak pszczoły. W pośpiechu szukałam kartek do ich zapisania, żeby nie uleciały...

7 komentarzy:

  1. Piękny soczysty kolor! Soczysty - jak sok malinowy:-) Sliczne te Twoje broszki!

    OdpowiedzUsuń
  2. o u Ciebie tez fuksja... jestem już przekonana do tego koloru:) kolejna piękna broszka:)

    OdpowiedzUsuń
  3. flora mam cieńkie długie paski zorżety dość sporo, niebieski ,różowy i żółty
    nie chciałabyś się zamienić?

    OdpowiedzUsuń
  4. czarne ściany już przerabiałam,córa miała u siebie w pokoiku na zmianę z czerwonymi :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń