Temperatura: -6 st C
Pogoda: znów pada śnieg :(
Nastrój: z wiosną może bedzie lepiej. Z wiosną - czyli kiedy?
Na obiad: odwieczny problem. Nie wiem. Jakieś prozpozycje?
Dziś rano miałam wrażenie rozjaśnienia w mojej głowie... Ale jeszcze sporo mnie czeka. Decyzje dojrzewają. Ważne i trudne. Hierarchia się ustala, jak równowaga po trzęsieniu ziemi, jak morze po czasie sztormu. Odbić się, wyprostować wszystko, wygładzić. Praca, więcej pracy, zakres pracy. Obowiązki i proza życia. Szkoły. Przedszkole. Momentami wydaje mi się, że żaden wybór nie będzie dobry. Niewystarczająco dobry. Czasami tak bywa. Kiedy już załatwię wszystkie lutowe sprawy, najpewniej będę potrzebowała urlopu. Najlepiej daleko, ciepło, we dwoje. Marzy mi się taki czas. Kolejne marzenie do spełnienia.
Gałąź - co na niej wyrośnie. Podejrzenia miałam... wnet się upewnię. Kwitnące storczyki na moich parapetach. Takie małe radości, kiedy za oknem znów pada. Śnieg pada.
U mnie również zakwitły storczki. Aż miło popatrzeć na takie intensywne plamy kolory,gdy wokół biało i szaro.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i spełnienia marzeń życzę
Jak zawsze cudnie u Ciebie i kolorowo!!!
OdpowiedzUsuństorczyki bombowe!
OdpowiedzUsuńja mam białe :)
trzymam kciuki, coby marzenia się spełniły:)!
OdpowiedzUsuńKamilo - bez tych intensywnych kolorów ja bym nie umiała żyć. Chyba.
OdpowiedzUsuńElamiko - dziekuję, staram się.
Ciastuus - ja akurat białych nie mam, za to ten żółty ze zdjęcia w najlepszym momencie kwitnienia ubiegłego roku miał 4 pedy kwiatostanowe z 80 kwiatami!! szok.
Cynko - nie dziękuję, żeby nie zapeszyć ;-)))
Wszędzie widzę falenopsisy ... :) no ale cóż dziwić się to łatwe w uprawie storczyki :)
OdpowiedzUsuń