pogoda: zanosi się, że będzie słonecznie, choć jest lekka mgiełka i trochę chmur...
nastrój: trochę nerwowo... kilka dziur załatanych i wielka radocha z wielkiej amarantowej B.
co na obiad: jaki obiad? o śniadaniu myślę...
Co by tu Wam dzisiaj pokazać...? ok... rzutem na taśmę... nowa broszka... zaskoczeni? hihihih.... w sumie nic nowego, że jak mnie napadnie jakiś pomysł, to ekploatuję go aż do znudzenia i zmęczenia. Teraz w kółko szyję brochy, jeden pomysł goni następny, a szmatki same pchają się w ręce...
Nie byłam przekonana do tego odcienia satyny. Ten szafir nie jest w rzeczywistości aż tak żarówiasty, ale jak dla mnie i tak zbyt intensywny, choć efekt wzmacnia zapewne ta podkolorowana hortensja. Do wieczorowej kreacji jednak piękny i zwracający uwagę, tym bardziej ze środeczek wyszywany jest kryształkami Swarovskiego, cudnie mieniącymi się w świetle dziennym i sztucznym... KOoooomu, komu? szukajcie w niezapomince.pl
a na żywo jest super.....:) i nawet ten żarówiasty szafir:)
OdpowiedzUsuńO rany,jaki piękny kolor!!!!
OdpowiedzUsuńCudo..
Buziaki
Świetna
OdpowiedzUsuńależ cudowna forma!
OdpowiedzUsuńA kolor.... TO JEST MÓJ NAJUKOCHAŃSZY KOLOR NA CAŁYM ŚWIECIE!!!!!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!! przepiekny...
nie wspominając już o moch najukochańszych na świecie hortensjach w najukochańszym kolorze!
obsadziłam sobie kilka lat temu pół działki takimi hortensjami niestety paskudy jedne zrobiły się już różowe?!
Floro - czym mam moja droga je na wiosne podsypać żeby znów miay taki cudny niebieki kolor?
Hello!Your works were pleasant very much . I has written a post about your blog))))
OdpowiedzUsuńhttp://fealka.blogspot.com/2010/02/blog-post_25.html
Wspaniale są te Twoje brochy . Muszę się nauczyc ich robic . A może masz jakieś linki z instrukcją?
OdpowiedzUsuńUuuhh... ten kolor! Czysta energia!
OdpowiedzUsuńCwasiu... elektyzujący, prawda?
OdpowiedzUsuńMiko - instrukcja jest w linku kilka postów wcześniej. Na blogu House of Art Latarnia M. pisała o tym jak je wykonać.