Kiedy nie mamy ochoty na zwykłe kolacyjne kanapki... lub mamy ochotę na szybką ciepłą kolację.... lub jakiś miły gość zasiedział się i nie wypada poczęstować go czymś banalnym - mam w zanadrzu zawsze puszkę z pomidorami i opakowanie niebieskiego sera favita... Z tych dwóch składników da się wyczarować w 10 minut coś naprawdę pysznego. Jeśli mamy na dodatek jakieś oliwki (wiecie, że ja uwielbiam czarne, ale mogą być też zielone) - to sukces gwarantowany. Dodatek pokrojonej papryczki peperoni (łagodnej w smaku) lub papryki pieczonej, obranej ze skórki - urozmaica danie.
- 1 feta/favita ;)
- 1 puszka pomidorów pelati (ja kupuję takie w wersji pokrojonej)
- 3 łyżki oliwy
- zioła, najlepiej gdy mamy świeżą bazylię i oregano, ale mogą być prowansalskie...
Najlepiej byłoby porcje dla każdego osobno podać w żaroodpornych miseczkach, ale jeśli ktoś nie ma - wystarczy większe żaroodporne naczynie. Na dnie układamy pokrojony w plastry lub w kostkę ser feta. To zalewamy pokrojonymi lub poszatkowanymi pomidorami (latem dobrze, gdy są świeże!), wymieszanymi z 2 łyżeczkami ziół i oliwą. Ja już nie solę, bo ser jest dostatecznie słony. Zapiekamy przez 10 min w uprzednio nagrzanym do 150 st C piekarniku. Nie dłużej, bo ser się "rozgotuje" i straci wygląd.
- 1 puszka pomidorów pelati (ja kupuję takie w wersji pokrojonej)
- 3 łyżki oliwy
- zioła, najlepiej gdy mamy świeżą bazylię i oregano, ale mogą być prowansalskie...
Najlepiej byłoby porcje dla każdego osobno podać w żaroodpornych miseczkach, ale jeśli ktoś nie ma - wystarczy większe żaroodporne naczynie. Na dnie układamy pokrojony w plastry lub w kostkę ser feta. To zalewamy pokrojonymi lub poszatkowanymi pomidorami (latem dobrze, gdy są świeże!), wymieszanymi z 2 łyżeczkami ziół i oliwą. Ja już nie solę, bo ser jest dostatecznie słony. Zapiekamy przez 10 min w uprzednio nagrzanym do 150 st C piekarniku. Nie dłużej, bo ser się "rozgotuje" i straci wygląd.
Po wyjęciu posypujemy świeżym pieprzem i podajemy z ciabatą lub bagietką, które pomogą nam w zjedzeniu pysznego sosu i dobrym winem (w wersji ekskluzywnej domowej kolacji dla dwojga ;-)))). Jak dla mnie banalnie prosta, acz niebanalna rozkosz :). Danie lekkie, lecz sycące zarazem.
Wygląda wyśmienicie, a do tego takie proste chyba wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńŁatwe wykonanie,wygląda smakowicie. Trzeba będzie wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
super pomysł i jaki smakowity widok :)
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że na dniach skorzystam
Mam fetę w lodówce.Dokupię pomidorki i wypróbuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale super pomysł:)
OdpowiedzUsuńMnie też się szalenie podoba, ciagle poluję na pomysły na cos do chleba. I głodna się zrobiłam minutę przed północą... Poczekam do jutra, bo pomidory muszę nabyć:-)
OdpowiedzUsuńBrzmi to trochę niewiarygodnie, że tak sam ser z pomidorkami? Za proste, żeby było prawdziwe :) Ale postaram się wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNapewno wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
mmmm... pychotki
OdpowiedzUsuńAleż mi apetytu narobiłaś kochana :P
OdpowiedzUsuńZ pewnością wypróbuję!
Marta G.
genialny pomysł:)
OdpowiedzUsuń