Mimo tego, że za oknem świeci słońce, to jednak szarości chodzą za mną krok w krok. Taka pora. Znacie już moją słabość do brzozowej kory, prawda? Ciągle poszukuję dla niej nowych zastosowań w moich dekoracjach. Tym razem wianek ze spiralnie ułożonych pasków kory i przyklejonych do grubej tekturowej podstawy, pomalowanej perłową farbą akrylową. Pomiędzy paski kory wkleiłam poskładane na pół suszone liście, które przełamują trochę ten total look szarości i oczywiście matowe i błyszczące bombki w kolorze wiadomym. Do tego tylko kilka maleńkich koralików perełkowych. Może zawisnąć na ścianie, ale chyba wolę go jako dekorację stołu, wtedy można mu się dokładniej przyjrzeć...
Fajne. Takie nowoczesne i proste. Podobają mi się :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Podziwiałam go już w Brocante. Bardzo mi się podoba. Jest taki nowoczesny, inny niż wszystkie :)
OdpowiedzUsuńOglądam wszystkie zdjęcia i najczęściej nie wiem jak mam napisać,że bardzo mi się podobają;-)
OdpowiedzUsuńOn jest ZJAWISKOWY !!!
OdpowiedzUsuńTAK NA STÓŁ !!! Obok vintagowych kilichów.....
JEJKU!!!!!!!!!!!! Basiu jesteś wielka! Cudo! Po prostu cudo!!!! Jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńboooski:))) leżę na ziemi i zdycham...
OdpowiedzUsuńniesamowite rzeczy Tworzysz Basiu:)
OdpowiedzUsuńrozpłynęłam się....
OdpowiedzUsuńleżę i podnieść się nie mogę, Basiu jesteś mistrzynią!
cudo !
OdpowiedzUsuńJeee, pojechałaś, takich wianków jeszcze nie widziałam, rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńSzczękę z ziemi podnoszę i po wyróżnienie zapraszam!!! Cudne rzeczy tworzysz !!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne!fantastyczne.
OdpowiedzUsuń