środa, 4 listopada 2009

szarość brzozowej kory

Mimo tego, że za oknem świeci słońce, to jednak szarości chodzą za mną krok w krok. Taka pora. Znacie już moją słabość do brzozowej kory, prawda? Ciągle poszukuję dla niej nowych zastosowań w moich dekoracjach. Tym razem wianek ze spiralnie ułożonych pasków kory i przyklejonych do grubej tekturowej podstawy, pomalowanej perłową farbą akrylową. Pomiędzy paski kory wkleiłam poskładane na pół suszone liście, które przełamują trochę ten total look szarości i oczywiście matowe i błyszczące bombki w kolorze wiadomym. Do tego tylko kilka maleńkich koralików perełkowych. Może zawisnąć na ścianie, ale chyba wolę go jako dekorację stołu, wtedy można mu się dokładniej przyjrzeć...

12 komentarzy:

  1. Fajne. Takie nowoczesne i proste. Podobają mi się :-)
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiałam go już w Brocante. Bardzo mi się podoba. Jest taki nowoczesny, inny niż wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądam wszystkie zdjęcia i najczęściej nie wiem jak mam napisać,że bardzo mi się podobają;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. On jest ZJAWISKOWY !!!
    TAK NA STÓŁ !!! Obok vintagowych kilichów.....

    OdpowiedzUsuń
  5. JEJKU!!!!!!!!!!!! Basiu jesteś wielka! Cudo! Po prostu cudo!!!! Jest niesamowity.

    OdpowiedzUsuń
  6. boooski:))) leżę na ziemi i zdycham...

    OdpowiedzUsuń
  7. niesamowite rzeczy Tworzysz Basiu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. rozpłynęłam się....
    leżę i podnieść się nie mogę, Basiu jesteś mistrzynią!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeee, pojechałaś, takich wianków jeszcze nie widziałam, rewelacja! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szczękę z ziemi podnoszę i po wyróżnienie zapraszam!!! Cudne rzeczy tworzysz !!!

    OdpowiedzUsuń