Te trzy wianki zrobiłam na bardzo fajnym podkładzie zwiniętym na gładko z traw, ale nie w typie sianka, tylko raczej takich w kolorze dojrzałej słomy. Ponoć aż zagranicznych, bo węgierskich... Dołożyłam im pozwijanego rattanu i po garści drobiazgów w wybranych kolorach... Perełeczki i kosteczki białe...
Cudowne są, uwielbiam takie kolory....
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :-)
OdpowiedzUsuńKojarzą mi się z oprószonymi szronem drzewami późną jesienią-zanim przyjdzie prawdziwa zima...
Nie no, co dzień to piękniej. Uwielbiam takie rozbielone klimaty :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa
Piękne, po prosty piękne. Szkoda, że ja tak nie potrafię...
OdpowiedzUsuńPiękny!
OdpowiedzUsuńpiękne, takie subtelne...
OdpowiedzUsuńFantastyczne!!! Zwłaszcza ten pierwszy :-)
OdpowiedzUsuńKobieto... robisz przepiękne rzeczy!
OdpowiedzUsuńGonek
Jejku cudowny Floro,bardzo mi się podoba ten wianuszek.
OdpowiedzUsuńWianki w takim kolorze wyglądają rewelacyjnie. Bardzo delikatne.
OdpowiedzUsuń