Zauroczyły mnie ławeczki różnego koloru i fasonu, porozstawiane by odpocząć i pokontemplować urodę zakątków...
Widział kto różowe owoce jarzębiny? Nie? To proszę - oto jarząb (Sorbus) 'Pink Veil', a na zdjęciu obok bez czarny (Sambucus nigra) 'Black Lace', który ma mocno powcinane liście w kolorze ciemnopurpurowym. W zestawieniu z różowymi kwiatami wiosną i prawie czarnymi owocami jesienią dają uroczy efekt, ale chyba najbardziej będą widoczne jeśli oglądane na jasnym tle.
Pełno było cienistych zakątków, szczególnie w starszej części ogrodu - tu przykład co można sobie posadzić zamiast trawnika... oczywiście świetnie się do tego nadaje bluszcz pospolity (Hedera helix), ale nie tylko... Zaś na najbardziej nasłonecznionej skarpie królowały jesienne wrzosy i hebe...
Mam jedno takie małe-wielkie marzenie związane z takimi pokazowymi ogrodami... muszę tylko wymyślić jak zebrać się w sobie, by je zrealizować. Przy niesłychanie szczęśliwym splocie okoliczności, niestety nie do końca zależnym ode mnie - może się udać.
O rajuniu uhakowe klimaty jak nic, zwłaszcza ławeczki i lampioniki mmmmmmmm zostaje dłużej!
OdpowiedzUsuńbyłam, byłam i tez się zachycałam ....ponownie wybieram się na wiosnę !!
OdpowiedzUsuńo kurcze, cudowności.. te ławeczki są przecudne, a ja właśnie na etapie rozmyślania nad zagospodarowaniem mojego ogrodu, dzięki Florku :)
OdpowiedzUsuńBajeczne miejsce ...a roślinki ...oj, ale bym tam ,,pożądziła,, z sekatorem ...taki czarny bez + kwiaty ...mmmmmmmm!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń