poniedziałek, 8 czerwca 2009

ślubne dekoracje - ciąg dalszy...

Bukiet dla Ani - świadkowej na ślubie. Miała mieć ubraną dość ciemną sukienkę, więc w bukiecie trzeba było wyważyć tony jasne z ciemniejszymi. Nie mógł być zbyt jasny, by nie sprawiał wrażenia konkurencji dla bukietu ślubnego. Zdecydowałam się na cudne celozje grzebieniaste, kremowe frezje i odrobinę gipsówki.

Dekoracja na stół do domu - żeby wykorzystać kwiaty pozostałe z przygotowania bukietów...



Na sali weselnej - też różowości z brązami. I obowiązkowo peonie - tym razem zestawione z cudnymi kremowymi różami. Dekoracje autorstwa Beaty.

7 komentarzy:

  1. ech, jaka szkoda, że ja już po ślubie ;)
    cudnie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany jakie cudne...aż mam ochote powąchać monitor, żeby poczuć zapach tych kwiatów , haha! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo, jakie super oko, wielka siostro:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne kwiaty! jestem zachwycona! a ja zapraszam na naszą stronę- projektujemy zwariowane zaproszenia ślubne- może się Pani spodoba:)
    Serdecznie pozdrawiam i życzę samych sukcesów!
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń
  5. celozje wyśmienicie wyszły z całą resztą :D

    OdpowiedzUsuń