200!!! - ślubne drobiazgi i konkursik

Dla mojej przeuroczej sąsiadki-zza-rzeki na ślubną uroczystość miałam zrobić kolczyki. Koniecznie z kryształkami Swarovskiego, którymi jest też wyszywana Jej bajkowa suknia. Miały być krótkie, niewielkie, takie tuż przy uchu, na sztyftach. Dzięki Anecie, która pomogła mi zakręcić te wspaniałe loopiki - udało się je przygotować. Tyle, że nie mogłam się zdecydować jaki kształt koralika będzie bardziej odpowiedni - zrobiłam więc dwa rodzaje.

Pierwsze były kryształki w kształcie oponek, pięknie "siejących" światło nie tylko w słońcu, ale i w świetle sztucznym. Do nich miało być tylko takie "nic" na szyję... więc są swarki bicone ponawlekane tylko na przezroczystą żyłkę (prawie specjalnie jak dla żony wędkarza ;-))) hyhyhyhy...), której na szyi niemal nie widać, a tylko błyszczą się kryształki.

Te łezkowate są z kryształem górskim, który co prawda nie błyszczy się w świetle jak swarek, ale uważam, że jest niemal równie piękny. Do kompletu z łezkowatymi kolczykami jest też zawieszka-wisiorek, którą widzę na takim cieniutkim łańcuszku-żmijce (niestety nie posiadam takowego w swych zbiorach, wiec do zdjęcia wisiał na żyłce ;-))).

A z okazji 200 posta mam dla Was niespodziankę - 20 osoba, która zostawi tu dziś swój komentarz i podlinkuje tego posta u siebie na blogu dostanie ode mnie prezent - kolczyki - w wymarzonym kolorze. Piszcie więc... ;-)))

edit: Konkurs pozostał nierozstrzygnięty, albowiem post 20 osoby (!) pojawił się dwa dni PO zamieszczeniu tej notki...

Doceniam jednak Wasz trud pisania komentarzy - więc niebawem zorganizuję candy... bądźcie czujni!!!