wtorek, 24 lutego 2009

szarość... przełamywana


Oprócz szarych, beznadziejnych dni zdarzać się zaczynają przebłyski koloru. Jak choćby przyniesione przez te niesamowite goździki we wściekłym kolorze pink...
Tak, wiem... nikomu się nie podobają moje nastroje... mnie też nie...

2 komentarze:

  1. Śliczne serduszko! Na drzewie sobie urosło?

    OdpowiedzUsuń
  2. na drzewie.. a jakże... nawet na takim domowym drzewie uściślając ;-))) Zawsze mam w domu patolki jakoweś, coby powiesić na nich to, na co jest akurat czas... ;-))

    OdpowiedzUsuń