poniedziałek, 10 listopada 2008

ważne daty

W życiu każdego człowieka są takie daty, o których nie wypada zapominać. Nie wolno zapominać...
Ja niestety miewam z tym czasem problem... niby pamiętam, ale potem okazuje się, ze TA WAŻNA data jakoś przemkneła niezauważona... i mam straszne wyrzuty sumienia... Więc to co powstało to w wymiarze praktycznym było coś specjalnie dla mnie.
Postanowiłam bowiem zrobić taki właśnie datownik-wieczny kalendarz, w którym będzie miejsce na daty urodzin-imienin-rocznice i inne takie... To co pokazuję to prototyp, więc niestety nie ustrzegłam się paru błędów, których nie umiałam przewidzieć przed zrobieniem.
Baza zrobiona z tektury modelarskiej to okładki (szt 2) oraz sześć mniejszych kart wykorzystywanych dwustronnie. Na tych mniejszych kartach przykleiłam wydruki tabelek z kolejnymi miesiącami... Zaczyna się od sześciu miesięcy na tle fioletowym... potem szybki obrót... i kolejne sześć miesięcy jest na tle niebieskim... Okładki mogą stać na biurku dzięki związaniu wstążeczek na kokardki przymocowane w dolnej części po bokach (co widać na zdjęciu)... Myślę, że całkiem fajnie wyglądałby także taki kalendarz powieszony na ścianie, ale wtedy na pewno trzebaby go zrobic bardziej symetrycznie.
W sumie przyznać muszę, ze miejsca na ozdabianie było dość mało... ale to chyba i dobrze, bo bałam się przeładowania. Fiolet wyszedł zaskakująco paskudnie... choć to tym razem moja wina, bo zdjęcia robione na szybcika, na biurku... przy sztucznym świetle mieszanym z lampą błyskową... nooo wiem...
Ale to był przymus, bo kalendarz ostatecznie nie dla mnie, tylko w prezencie dla kogoś, kto wyjątkowo rzetelnie pamięta ważne daty, ale też dzielnie znosi moje craftowe eksperymenty, więc mogłam z pakuneczkiem biec świętować imieninową okazję...














7 komentarzy:

  1. Bardzo pomysłowy pamiętnik (?) bo tak go chyba można nazwać. Też coś takiego wykonam, bo wiele jest dat, o których chciałabym pamiętać.
    Jeśli o mnie chodzi, to jak najbardziej jest to scrap i w dodatku bardzo udany :) Podoba mi się kolorystyka i czcionka, zwłaszcza lutowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. datowniki świetne :) a ten niebieski papier ...mmmm... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie, kocham ten odcień błękitu:) piękny jest ten datownik. Drugi też ok, choć jak wiesz, nie moja kolorystyka at all:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny pomysl z tym datownikiem!Bardzo starannie i pomyslowo wykonany ,jak wszystkie twoje prace zreszta.Mysle,ze kazdy z nas powinien posiadac cos takiego w domu. Ja mamslaba pamieci zapominam wszystko,cosie da:)Musze zafundowac sobie taki "przypominacz" :-)))Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach te kolorki, świetna robota! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny! Już na gg chwaliłam, ale jeszcze raz z przyjemnością obejrzałam i pozachwycałam się.
    (a tak z ciekawości - co mówiła obdarowana?)

    OdpowiedzUsuń