Naszyjnik z rózowych kwarców w bardzo ciekawym kształcie. Są tak ładne, ze dodałam tylko kilka cieniutkich srebrnych rureczek i trzy srebrne zawijańce i tyle... Nie wiem czy go sobie nie zostawię...
Ten z kolei powstał do kompletu do pewnych kolczyków. Miało być lekko i przejrzyście...
A to z powodu pozazdroszczenia Nowalince erupcji jej wspaniałych breloczków. Kurcze - teraz widzę jakie te moje są biedniusie i niedoskonałe...
I jeszcze jeden breloczek - dawno temu juz poleciał do pewnej miłej Yoasi, która się schowała w czarnej dziurze i wyjść nie chce... Wiem, że się podobał...
Pierwszy taki delikatny, zwiewny, drugi za to ciepły, energetyczny - oba piękne. A brelok to już sama słodycz!
OdpowiedzUsuńcudne :)
OdpowiedzUsuńTwoja bizu jest inna... rewelacyjna...a ten zwijany drucik dodaje jej (bizu) wiele uroku :)
bardzo ładne, zwłaszcza pierwszy
OdpowiedzUsuńLsz
Świetny ten kwarc, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńA tam, breloczki, dojdziesz do swoich...u mnie dwa lata gromadzenia korali sie skumulowały, nie mam innego pomysłu na tą drobnice, na kolczyki są za małe a w "kupie" raźniej" ;)
Te pojedyncze breloki sa w sam raz do telefonów :)