wtorek, 9 września 2008

obiadowa surówka

wrr... kolejna próba napisania posta... kasuje mi się po wpisaniu literki ż... trafi mnie zaraz...

Powiem więc tylko, że na tą lubianą przez wszsytkich moich domowników surówkę potrzeba:
kalafiora - pół dużego lub jeden mały
małą cebulę (najlepiej cukrową, bo łagodna, ale może też być i zwykła) lub pora kawałek
marchewkę (dziś nie miałam)
przyprawy: sól, wegetę, pieprz i koniecznie cukier - sporą łyżkę...
majonez - też łyżkę...
Kalafiora (surowego oczywiście) i marchewkę trzeba zetrzeć na tarce o grubych oczkach, dodać pozostałe składniki... dokładnie wymieszać i gotowe - szybko, łatwo i smacznie... polecam!!!

4 komentarze:

  1. Może jakiś przepisik?
    :-)
    Ludka

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam - jest PRZEPYSZNA!! Choć początkowo surowy kalafior może budzić wątpliwości /ja uwielbiam!!!/, surówka jest rewelacyjna. A do tego banalnie prosta i ...szybka :)

    Dziś bedzie u mnie, dawno nie robiłam xD
    Inspirujesz, Basiu! Co dziś robimy na obiadek...? xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też dawno nie robiłam ale teraz są takie dobre kalafiory :-))).
    Polecam też w podobny sposób zrobioną surówkę z drobno poszatkowanej młodej kapustki, takiej czerwcowej, z koperkiem i pomidorkami... też pycha!

    Haniu - dzis na obiad nie wiem co... mam głowę zaprzątniętą innymi głupotkami... zresztą ja obowiązek krzątania się po kuchni bardzo chetnie bym na kogoś scedowała... po tyyylu latach już mi zapał wymyślania smakowitości opadł...

    OdpowiedzUsuń
  4. cześć, ja trochę nie na temat, ale ucieszyłam się w pewnym sensie, że nie tylko ja nie moge w moich postach używać "ż"... ciekawe dlaczego to tak... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń