W prezencie urodzinowym dla najwyzszej 13-latki jaką znam - naszyjnik w kolorach jakie sobie sama wybrała - przezroczyste szklane zielenie wraz z niemal przejrzystymi, delikatnymi ametystami, porozdzielane paciorkami w lemonkowym odcieniu:
W kolejnym - bryłki oliwkowych jadeitów z granatami w ciemnorubinowym kolorze, na lince w zielonym kolorze...
Śliczne Basiu... Ale to chyba nikogo nie dziwi - jak sie ma to 'coś' (wyczucie smaku i talent do tego:) to nawet jak wyczarowane w dwie chwile - jest piękne... :)
help me.
OdpowiedzUsuńŚliczne Basiu... Ale to chyba nikogo nie dziwi - jak sie ma to 'coś' (wyczucie smaku i talent do tego:) to nawet jak wyczarowane w dwie chwile - jest piękne... :)
OdpowiedzUsuńZieleń z fioletem - mmmmm, uwielbiam! Przepiękne.
OdpowiedzUsuńrany, jak bukiet winogron zielonych i fioletowych:) bossskie... jak zwykle zresztą.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory! Piękne naszyjniki!
OdpowiedzUsuńBardzo śliczne..., jak zwykle...
OdpowiedzUsuńLSz