Dokładnie - morele... one się nie rozgotowują, zresztą gotuje je na bardzo małym "ogniu" i mieszam delikatnie... dodaję imbiru, cukru i żelfixu... gorące zakręcam, odwracam słoiczki do góry dnem i gotowe...
mniammmmmm... Basiu, Ty nawet w kuchni jesteś artystką!!! Koniecznie żądam zescrapowania słoików, w których zamieszkają te pyszności :) Bo właściwie to chciałam powiedzieć, że wspaniale scrapujesz!!! Kartki REWELACYJNE!!! kolczyki pomijam, bo się nie znam kompletnie ;)
Konfitury z brzoskwiń? I nie rozpadają Ci się na papkę? :)
OdpowiedzUsuńnie są to brzoskwinie.... celuj dalej!!!
OdpowiedzUsuńmorele:)
OdpowiedzUsuńDokładnie - morele... one się nie rozgotowują, zresztą gotuje je na bardzo małym "ogniu" i mieszam delikatnie... dodaję imbiru, cukru i żelfixu... gorące zakręcam, odwracam słoiczki do góry dnem i gotowe...
OdpowiedzUsuńHehe, tez obstawiałam morele, po kolorze :)
OdpowiedzUsuńMniam! :)
mniammmmmm... Basiu, Ty nawet w kuchni jesteś artystką!!! Koniecznie żądam zescrapowania słoików, w których zamieszkają te pyszności :) Bo właściwie to chciałam powiedzieć, że wspaniale scrapujesz!!! Kartki REWELACYJNE!!! kolczyki pomijam, bo się nie znam kompletnie ;)
OdpowiedzUsuń