piątek, 25 lipca 2008

chyba jednak nie umiem...

... robić kolczyków........ buuuuuuuuuu........ wiedziałam że to nie będzie proste, ale że sprawi mi aż tyle trudności to nawet nie przypuszczałam....
W trakcie pracy udało mi się pogiąć dwie szpilki, jedną nawet ułamać nieco przy próbie zrobienia ładnego koluszka do zawieszenia na biglu. Z braku innych szpilek do zmasakrowania musiałam poszukać alternatywnych rozwiązań - wpadłam na pomysł użycia linki. Całe szczęście, że miałam akurat taką w kolorze miedzianym... Czy jest ktoś chętny do pokazania mi jak poradzić sobie ze szpilkami? please help!!! bo przecież nie nie do wszystkich kolczyków pasuje linka, prawda?

Co ciekawe, w żadnym ze sklepów jubilerskich nie mieli drutu miedzianego, a taki koniecznie musiałam połączyć z turkusikami, bo kolczyki mają pasować do naszyjnika pewnego, więc też musiałam wykazać się kreatywnością {hahahahaha}. Jedna pani to nawet mnie odesłała do huty miedzi po drut.... no, ubawiłam się setnie!!! Więc......... no cóż........... pogrzebałam w mojej skrzynce florystycznej i znalazłam!!!! Drut z uzwojenia silnikowego... jakiś mały silniczek kiedyś padł był.... pięknie, naturalnie zoksydowany pasował jak ulał. Tylko jest dość twardy w obróbce i nie bardzo miał się ochotę zakręcać w te strony co ja chciałam... miały być małe kulki a są... hmmmm..... nieco spłaszczone zawijańce.... Nie jestem z nich do końca zadowolona, ale pierwsze koty za płoty, jak mówią...
Drugie kolczyki zrobiłam dzięki nagłej i przymuszającej wenie... Wybrałam oponki turkusu afrykańskiego (który nota bene kupowłam jako niebieski, no przynajmniej na zdjęciu taki był, zdjęcia nieco przekłamują, ale aż tak???), kostki nefrytowe, rurki howlitu i fluorytu, dodałam dwie szklane kosteczki i dwie rurki srebrne, ponawlekałam to wszystko na zieloną linkę i gotowe!!! KTOŚ JE CHCE? Polecam... szkoda, że ja nie noszę kolczyków... Te mi sie podobają zdecydowanie bardziej...
Trzecią parę zrobiłam do kompletu z naszyjnikiem pokazywanym parę postów wcześniej.... ciemną nocą po ogromnej dawce pracy bez weny twórczej... kiepsko mi wczoraj szło rysowanie....

Nawet zdjęcia są wyjątkowo kiepskie, ale to akurat poniekąd nie moja "zasługa" - światło marniutkieeeee, bo deszczowe chmury wiszą nad nami od rana, a z nich były nawet cztery burze...

9 komentarzy:

  1. Ale czemu nie umiesz? Bo na powyższych przykładach tego absolutnie nie widać - te zielone mnie zachwycają!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co nie umiesz? Przecież to bardzo fajne kolczyki!

    OdpowiedzUsuń
  3. kolczyki są śliczne i już niedługo... te niebieskie zwisną w moich ucholcach:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj te zielone...tak zielone są naj :)

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie są okropne!!!
    takie brzydkie że aż strach;))))


    cudowne:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo śliczne,zwłaszcza te zielone. A może z "bobu" też byś takie ładne zrobiła?
    Życzę Ci dalszej weny...
    Ludka

    OdpowiedzUsuń
  7. Ladne, a ja lubię przezroczyste , takie krople rosy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. kolczyki zawisły:) do naszyjnika pasują jak ulał. I przyniosły mi szczęście:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zielone rzeczywiście prześliczne!!! Równie śliczne są te turkusowo- czerwone...
    Miałam to ogromne szczęście dostać je w prezencie...:D

    OdpowiedzUsuń