Wczoraj, podczas bardzo miłego spotkania, padło pytanie o mój zawód i o to czym się zajmuję. I wpadłam w lekką panikę... bo jak jednym słowem określić moje bardzo rozproszone działania? Ślubne dekoracje florystyczne, ozdoby do włosów, audycja radiowa, czasem jeszcze teksty do różnych czasopism i na stronę radia, fotografowanie i organizowanie sesji fotograficznych, stylizowanie i projektowanie, serwis pielęgnacyjny roślin - czy to mało czy dużo? Z jednej strony nie jest to trudne do ogarnięcia - bo każda z tych czynności jest do wykonania nie każdego dnia, rozkładają się w czasie i angażują okresowo... a z drugiej strony - czy aby na pewno taka dywersyfikacja jest potrzebna? Wychodzi chyba mój niespokojny duch, tęskniący za stabilizacją, ale jednocześnie chcący wykazać się na wielu polach. Jeśli zrezygnowałabym z czegokolwiek z tej listy - jak bardzo dolegliwie brakowałoby mi tego czegoś? Co mi daje, oprócz oczywistej satysfakcji, każda z tych działalności... ? No, w każdym razie, mam o czym myśleć! :D
Aaaaa... zapomniałabym... na liście moich aktywności musi być też zauważony czas poświęcany na prowadzenie fanpage na fb i na blogowanie. O tak... to wbrew pozorom bardzo czasochłonne zajęcia. Bloguję od wielu lat, ale wszystkim którzy chcą, ale nie wiedzą jak zacząć może przyda się kurs przygotowany przez Ulę Phelep - kurs ten, a raczej e-kurs, będzie tworzony w formie bloga i uzupełniany na bieżąco przez cztery kolejne tygodnie. Każdy uczestnik będzie miał możliwość odczytywać i realizować lekcje we własnym tempie i w dowolnym czasie. W każdą sobotę zostanie wyznaczone zadanie do odrobienia w ramach pracy domowej. Według Uli to najlepsza metoda na naukę i samodzielne działanie (nie tylko sucha teoria ale i efektywne działanie. Od poniedziałku 11 lutego można się na ten kurs zapisywać. Więcej szczegółów tutaj i tutaj!
A poniżej kilka kolejnych efektów mojej "zabawy" z filcem... Jak już odważyłam się go pociąć [a podchody robiłam razy kilka] to okazało się, że to fantastyczny materiał, który poddaje się moim eksperymentom bardzo chętnie i plastycznie. Wkrótce będę mogła zaprezentować opaski na głowach modelek, zobaczycie jak fajnie wyglądają.
Czy wiecie, że własnie oto mija 5 lat mojej przygody z blogowaniem? z tej okazji chcę przygotować dla Was prezent - w jakim kolorze chciałybyście dostać opaskę z najnowszej serii? Do wyboru jest 13 odcieni - szczegóły i warunki zabawy wkrótce. ;-)))
niesamowite są Twoje projekty! :)
OdpowiedzUsuńlove it:D
Dziękuję! strasznie fajnie pracuje się z tym filcem.
UsuńBardzo mi się podobają Twoje filcowe ozdoby. Świetny pomysł. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! bardzo mi miło, że gwieździe telewizji i radia coś tak prostego się podoba :D...
UsuńBasiu, od niedawna noszę opaskę i tylko w domciu, ale Twoje są śliczne. w kolorze bordo byłaby cudowna, ach... ;)
OdpowiedzUsuńTaka opaska jaką ja robię przyjmuje rolę małego ozdobnika, ale też przytrzymuje włosy, choć niekoniecznie.
UsuńPowiadasz w kolorze bordo...? mam tylko taki ciemnoczerwony... może być?
jak dla mnie każdy odcień czerwieni jest OK ;)
Usuńmówisz i masz... ;-)
Usuń:*
UsuńBasiu, ja mam podobny problem jeśli chodzi o to co dokładnie robię w Internecie. ;) Po prostu robimy to, co kochamy, a może tych rzeczy być wiele.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspomnienie o e-kursie!! :*
No właśnie się zastanawiam czy nie nazbyt wiele bierzemy robiąc to co kochamy... czy to jest dobre takie łapanie kilku srok za ogon?
UsuńPodobają mi się :), są takie "przedwojenne" ;)
OdpowiedzUsuńmasz trochę rację...:-)) są trochę w klimacie "retro"... ale chyba w wydaniu ulepszonym, prawda? ;-)))
Usuńcoraz odwżniejsze te filcowe zawijaki widzę! ślicznie musza wygladać- czekam na sesję... szkoda, ze ja nie "naszam"..
OdpowiedzUsuńcałuski
Justyno - zawsze można takie rzeczy zacząć "naszać" - te są naprawdę niewielkie, niezbyt ozdobne i jeśli wybrałabyś sobie jakiś w kolorze pasującym (zapraszam na mierzenie!) to mogłabyś zadawać szyku tu i tam!!! ;-)))
Usuń*♥*
OdpowiedzUsuńGenialne te faworki:D
OdpowiedzUsuń