piątek, 16 listopada 2012

w lawendowych fioletach


7 komentarzy:

  1. śłiczny, ale to jednak w czerwonym z wczesniejszego posta sie zakochałam:D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Floro, cieszę się z tej nowej serii Pani wianków świątecznych; że są piękne to chyba nic odkrywczego nie napiszę, ale że odmierząją upływający czas ... Kolejny rok tak szybko upłynął (raczej upływa jeszcze), a w oczach mam tamtoroczne czerwienie i pastele Pani brzozowych wianków, inspirujących tak bardzo czasoodmierzaczy. Pozdrawiam serdecznie Agnieszka z córką Olgusią, która tu zawsze wcześniej ode mnie zagląda

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny! Niby tyle fioletu, a wcale nie czuję przesytu

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny..... Skradł moje serce jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest uroczy, ale poczekam na trochę ciemniejszy odcień fioletu:) i oczywiście na kolejne Pani pomysły i propozycje
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń