Pani Floro, cieszę się z tej nowej serii Pani wianków świątecznych; że są piękne to chyba nic odkrywczego nie napiszę, ale że odmierząją upływający czas ... Kolejny rok tak szybko upłynął (raczej upływa jeszcze), a w oczach mam tamtoroczne czerwienie i pastele Pani brzozowych wianków, inspirujących tak bardzo czasoodmierzaczy. Pozdrawiam serdecznie Agnieszka z córką Olgusią, która tu zawsze wcześniej ode mnie zagląda
śłiczny, ale to jednak w czerwonym z wczesniejszego posta sie zakochałam:D:D
OdpowiedzUsuńPani Floro, cieszę się z tej nowej serii Pani wianków świątecznych; że są piękne to chyba nic odkrywczego nie napiszę, ale że odmierząją upływający czas ... Kolejny rok tak szybko upłynął (raczej upływa jeszcze), a w oczach mam tamtoroczne czerwienie i pastele Pani brzozowych wianków, inspirujących tak bardzo czasoodmierzaczy. Pozdrawiam serdecznie Agnieszka z córką Olgusią, która tu zawsze wcześniej ode mnie zagląda
OdpowiedzUsuńPiękny! Niby tyle fioletu, a wcale nie czuję przesytu
OdpowiedzUsuńCudowny..... Skradł moje serce jak nic :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :)
OdpowiedzUsuńJest uroczy, ale poczekam na trochę ciemniejszy odcień fioletu:) i oczywiście na kolejne Pani pomysły i propozycje
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jejku jaki piękny :-0 !!!
OdpowiedzUsuń