wtorek, 16 października 2012

raz na różooowo....... :)

Przyjemności blogowania dawkuję sobie ostatnio wyjątkowo ostrożnie, co pewnie zauważyliście... bardzo dużo się dzieje [dobrego i mniej dobrego], a doba ma niestety nadal tylko 24 godziny. Skandal, prawda? Gdybyście słyszeli o jakichś czasorozciągaczach - proszę koniecznie o kontakt, bo przydałyby mi się kilka dodatkowych godzin codziennie... Albo dodatkowe pary oczu i rąk... albo teleportacja, by nie tracić czasu na uciążliwe dojazdy... Nie narzekam jednak, co to to nie... :-)))... ale chciałabym TYYYYYYYYLE zrobić, lista puchnie i pęka w szwach,  a czasu i sił wystarcza na duuuużo mniej.....
Jeden z ostatnich w tym roku ślubnych bukietów w mojej pracowni - słodkie, delikatne, pastelowe róże w czterech odmianach, biała hortensja, białe drobne i pachnące goździki. Szarozielone dodatki - mięsiste "różyczki" eonium i drobnolistny eukaliptus. Dla pięknej, wysokiej, blondwłosej Olgi... 

A już jutro będziemy świętować wraz z Bridelle 3. urodziny... przeglądając i napawając oczy przygotowanym na tę okazję MAGAZYNEM ONLINE  ... 996 stron!!! i wśród nich dwie sesje w których miałam przyjemność wziąć udział... Już się nie mogę doczekać... :):):)
i jeszcze ten sam bukiet, ale w obiektywnym i artystycznym spojrzeniu Julity. :))))...

18 komentarzy:

  1. piękny jest:) uwielbiam Twoje łączenie kolorów i faktur:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję... a wiesz, że te róże przepięknie się rozwijają z pąków? są tak napakowane płatkami jak angielskie... :))))))

      Usuń
  2. Ależ jest cudny... i zdjęcia - fantastyczna prezentacja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojj, mogłabym taki mieć, gdybym brała ślub. Jest po prostu wspaniały, i ten rozchodnik pomiedzy różami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anti... to w razie czego wiesz gdzie mnie szukać, prawda? :):):)

      Usuń
    2. Się wie :) a jeździsz po kraju? (mi do ślubu jeszcze baaaaardzo daleko, ale dobra florystka, to dobra florystka, trzeba rezerwować do przodu :P)

      Usuń
    3. Oczywiście, że jeżdżę... i nawet mogę zabrać w drogę moje ulubione DreamTeamowe koleżanki - więc nie musisz szukać fryzjerki, makijażystki czy fotografki...... all in one car :D... :D

      Usuń
    4. Teraz nic tylko powiem mojemu chłopakowi, że bierzemy ślub :D

      Usuń
    5. hahahaha.... może nie padnie na zawał, co?

      Usuń
    6. :D Obawiam się, że jednak tak mogłoby się to skończyć. Tak więc z oświadczeniem zaczekam, ale Ciebie notuję w pamięci!

      Usuń
    7. po prostu daj JEMU szansę na oświadczyny... na pewno warto poczekać... :D

      Usuń
  4. Taaa... Że doba za krótka Laborantki zauważyły już dawno i też błagają o czasoinneator (to z bajki Fineasz i Ferb, tam niecodzienne wynalazki pewnego szalonego naukowca to Inneatory, chyba tak mogłoby się to pisać). Laborantki są młokosami jeżeli chodzi o nocno-poranne zakupy na giełdzie kwiatowej i nie potrafią się przystosować! Te nocne wyprawy naprawdę mogą popsuć humor! I do tego wybieranie roślin, dobieranie kolorów jest mocno utrudnione. Jak Ty sobie z tym radzisz Floro? Twoje aranżacje kwiatowe są piękne i pewnie mało kto wie, ile pracy trzeba włożyć w nabycie, odpowiednie przygotowanie i zaaranżowanie kompozycji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o Miłe moje... jak Wy dobrze rozumiecie rozterki i bolączki tej profesji :):):).... chyba poświęcę osobnego posta, by opisać z jakimi przeciwnościami musi się zmagać florysta w życiu codziennym... :D:D:D:D... lektura być może rozjaśniłaby nieco myśli tym, którym wydaje się, że to praca miła, łatwa i pachnąca...... :D

      Usuń
    2. O tak lekko nie jest... Jutro trzeba będzie znowu wstać o 3 rano:(((

      Usuń
  5. :) tak , o czasaoprzestrzeniach narazie nie słyszałam jednak jak tylko się dowiem dam znać też by się parę godzin przydało dodatkowych ;) Bukiecik genialny, kolorystyka bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń