poniedziałek, 16 lipca 2012

fascynator w fioletach

Tego jeszcze tutaj chyba nie było... gapa ze mnie, bo czekał na pokazanie już od dawna, ale się najwyraźniej schował przede mną. Baza z plecionki, moje ulubione kwiaty fioletowe, kilka piórek, kawałek woalki fioletowej też i jasnozielone kwiaty magnoliowe... Jak niewiele trzeba, by to co na głowie było bardzo ozdobne...
A teraz ładuję akumulatory weny przed przygotowaniami do kolejnej sesji, głowa coraz pełniejsza pomysłów, ale nie umiem pracować w chaosie, który robi się nie wiadomo jak po kilku minutach od wejścia do pracowni. Przed każdym następnym projektem muszę posprzątać, posortować, poukładać... i dopiero wtedy odzyskuję spokój... No to dopijam kawę, kończę porządki i zmykam... ;-))) Miłego dnia Wam życzę!


10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dziękuję! do sukienki zielonkawej pasować będzie wspaniale :D

      Usuń
  2. Cudeńko w moich ulubionych kolorach :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny jest, nie wiem jak mógł się przed Tobą a co za tym idzie przed nami schować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie nie wiem... ale... znalazłam jeszcze inne :D... więc będzie ciąg dalszy :D

      Usuń
  4. do sprzedania? poszukuję fascynatora ślubnego w takich własnie odcieniach...

    OdpowiedzUsuń