Wspólny mianownik tych dwóch wianków? Rzecz jasna, że kolorystyka... delikatna, lekka, wyprana, pastelowa, wybielona. Na pierwszy i na drugi rzut oka przypomina mi białą czekoladę z orzechami, którą nota bene uwielbiam... Pierwszy wianek jest na dodatek na bazie z wybielonej, okorowanej wikliny - takiej jeszcze u mnie nie było... Będzie pięknie wyglądał na ciemnych drzwiach lub na ciemnej ścianie.
Śliczności!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiekne,takie delikatne:)
OdpowiedzUsuńJej!!! Powaliły mnie Twoje dzieła - aż cieknie ślinka!! Przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje wianki...
OdpowiedzUsuńaj, mogłabym spróbować takiej czekolady......:) mimo, że mleka nie pijam;)piękny:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne, takie zimowe :)
OdpowiedzUsuńi w sumie czym dłużej na niego patrzę tym bardziej mam ochotę go zjeść :P
OdpowiedzUsuńprzepiękne! co jeden to piękniejszy:) z przyjemnością tu zaglądam:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moje kolory. Jest cudny!!! Delikatny, lekki i taki świeży. Muaaa!
OdpowiedzUsuń