Miałam w szafie stare, za małe [na wszystkich w domu i okolicy ;-)) żeby nie było, że tylko na mnie], granatowe dżinsy. A nie miałam torby na wędrówki podręcznych rzeczy niemieszczących się w torebce. Więc z nogawek tychże spodni uszyłam sobie torbę. Jest wygodna, pakowna i na dodatek spełnia kolorystyczne wymogi nowego wyzwania w art-piaskownicy, do którego i Was zapraszam. Ściegi dość krzywulcowe, wielokrotnie szyte, żeby wyglądało, że tak-miało-być... Zastanawiam się nad jakąś kolorową podszewką do środka, ale nie wpadł mi jeszcze w ręce odpowiedni materiał, który by mnie przekonał.
fajna torba:) to u was tak ciepło???
OdpowiedzUsuń;-)) na zdjęciu na szczęście nie widać temperatury ;-)))
OdpowiedzUsuńświetna :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna torba. Właśnie dzięki tym krzywym szwom;))) Na pewno dałabym jakąś fajną, wzorzystą podszewkę :)
OdpowiedzUsuńsuper torba! ja jestem maniaczką Jeansu i Toreb (mam 55) dlatego wielki plus za fason i pomysł!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
http://adebska.blogspot.com/
ooo cudna ja mam z 4 pary starych spodni co prawda jeszcze się w nie mieszczę ale dziwnie wszystkie przecierają się w jednym miejscu PPPP
OdpowiedzUsuńMoże spróbuję zmałpować ..?? Jakieś instrukcje ????
Flora, jestem z Ciebie dumna jak paw!
OdpowiedzUsuńrecycling tkaninowy, i do tego w pięknym stylu! brawa na stojąco :)))
a co do podszewki, to wołaj jakież kolorki-wzorki by Ci pasowały, się poszuka w mojej i szafie i a nuż się coś znajdzie :)))
utulam!
Piękna ta torba i jaki wspaniały pomysł na recykling :)
OdpowiedzUsuńfajna torebusia:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wyglądały spodnie w pierwszym wcieleniu ale drugie zdecydowanie im służy :) świetna ta torba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie urzekł ten kwiatuszek...cudny, a torba naprawdę oryginalna ;-)
OdpowiedzUsuń