Chciałam zacząć od podsumowania upalnego dnia, ale w połowie pisanie pierwszego zdania jednak stwierdziłam, że nie mam siły i przechodzę od razu do rzeczy, bo się późno robi... Kolczyki z rodzaju tych, które sama chętnie noszę (o ile w ogóle uda mi się jakiekolwiek założyć): po pierwsze muszą być lekkie, bo moje uszy źle reagują na zbyt ciężkie i/lub zbyt długie. Po drugie w kobiecych kolorach, bo jestem pełnowymiarową kobietą. Są więc niewielkie i proste, ale chyba jednak takie najbardziej lubię. Podobnie jak moje letnie gotowanie - ma być szybko, smacznie i bez długich godzin spędzonych w kuchni ;-)))... ale o tym napiszę Wam już jutro, dobrze?
boooskie, zwłaszcza ostatnie:)
OdpowiedzUsuńprzecudne :)
OdpowiedzUsuńkolejna porcja pieknych i zmyslowych kolczykow! suuper :*
http://kacik-decoupage.blogspot.com/
Szalona i bardzo kolorowa biżuteria jest dobra na wielkie wyjścia, ale takie właśnie delikatne i proste kolczyki najczęściej się nosi. Są śliczne!
OdpowiedzUsuńgenialne u subtelne:)
OdpowiedzUsuńOstatnie fenomenalne, jeszcze takiego rozwiązania nie widziałam, super...
OdpowiedzUsuńte pierwsze mają piękny kolor...
OdpowiedzUsuńz jakiego rodzaju kamieni są zrobione?
Te pierwsze kolczyki są z kryształków Swarovskiego w kolorze cyclamen opal.
OdpowiedzUsuń