Krótko, acz intensywnie, czyli łapanie chwil słońca w tym deszczowym lipcu. Słońca przesianego przez nieliczne chmury. Przeświecającego przez liście. Pod niebem niebieskim i wśród zieleni. Relaks w towarzystwie niespodziewanych podarków od wspaniałych rowerzystów. I kibicowaniem wyścigom. Takim ramię w ramię...
o u nas tez sa takie zielone stjojaczki (z krasnalami) Hehe fajna akcja!
OdpowiedzUsuń