Dzisiaj chciałabym Wam pokazać dwa najnowsze naszyjniki ślubne, kształtem przypominające literę „V” lub „Y”, z łezką lekko wpadającą w dekolt. Oba świetnie nadają się do sukni z dekoltem w kształcie litery V lub serduszka. Bogate gronko w pierwszym naszyjniku składa się z pereł majorka, pereł słodkowodnych i sporej garści kryształków Swarovskiego. Drugi naszyjnik z pereł słodkowodnych i małych majorkowych kuleczek jest o tyle ciekawy, że można dowolnie regulować jego długość, poprzez zapinanie na opowiednich oczkach, a tym samym zmieniać długość części dolnej. Myślę, że może też sprawdzić się w roli bransoletki kilka razy owiniętej wokół nadgarstka.
Półki BUTIKU ŚLUBNEGO czyli części niezapominki.pl z naszą ofertą ślubną, zapełniają się powoli, acz systematycznie... i to dobra wiosenna wiadomość...
Po prostu piękne.Niezapominajkę też odwiedziłam.Wiele rzeczy mi się tam podoba. Muszę się skonkretyzować.
OdpowiedzUsuńOba przepiękne!! Tworzysz cudonwne rzeczy :) A ja się tylko przypominam...opaska do włosów...
OdpowiedzUsuńpiękne, choć ja do ślubu miałam drobne prawie czarne perełki :)
OdpowiedzUsuńŚliczności po prostu śliczności :))
OdpowiedzUsuńGabraj - zapraszamy do niezapominki nieustannie ;-)) . Będzie nam miło jak sobie coś dla siebie tam wybierzesz.
OdpowiedzUsuńSusanna - oj... wielkie dzięki za przypomnienie się... niezbędne dodatki niedawno doleciały, zabieram się wnet za Twoją opaskę...
Eulalio - ciekawe, ciekawe... w jakim kolorze miałaś suknię ślubną? Bo tak sobie myslę, że nawet do białej z jakimś akcentem czarnym (np. kokardą w pasie) takie perełki ciemne by pasowały.
Chmurko - dziękuję!
Piękne te naszyjniki tak samo jak poprzednie kolczyki. I trudno wybrać, co jest najładniejsze - wszystko takie delikatne, śliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne jakie to wszystko !!!! M-r-r-r-r!! Tyle precyzyjnej pracy i taka lekkość - lody waniliowe normalnie!!! Ech nabrałam smaku!!
OdpowiedzUsuńsuknia była eqru i bardzo dopasowana... jak zadzwoniłam mamie, że zakupiłam suknię slubną... w słuchawce nastała chwila milczenia a potem magiczne pytanie... dziecko ale chyba nie jest czarna... pomyślałaś to samo? :)
OdpowiedzUsuńMrrr, wyobrażam sobie je na gładkiej skórze w odsłoniętych dekoltach...
OdpowiedzUsuńOj super :) Bardzo się ciesze i nie mogę się już doczekać :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam je:)
OdpowiedzUsuń