gronka. wyzwania.

Wreszcie się odważyłam i zmierzyłam z tą znaną, niemal oklepaną, formą kolczyków - gronkami. Od dawna mi się bardzo podobały, ale wydawały się nieosiągalne choćby dlatego, ze loopów ładnych kręcić nie umiałam, a zwykłe oczka wydawały mi się nieodpowiednie. No i wyszły!! i nawet mi się bardzo podobają. Gdyby były z jednego rodzaju koralików - to byłaby "bułka z masełkiem", tu trudność polegała przede wszystkim na znalezieniu systemu, by układ kolorów biconów z jednego, powtórzyć bezbłędnie w drugim. Ale dałam radę! Są leciutkie, mimo mnogości koralików i baaaaaaaaaaaaardzo błyszczące przy każdym ruchu głowy. Kolejny projekt - zaliczony! Czas wymyślić coś nowego!

Nowy rok - nowe wyzwania. Po pierwsze - zapisałam się na Bead Soup Blog Party - wielką międzynarodową wymianę koralików, zorganizowaną już po raz kolejny przez amerykankę Lori Anderson. Chętnych odsyłam na bloga Lori, gdzie można poczytać na czym ta zabawa polega. Moją partnerką wymiankową jest szwedka - Birgitta, której niesamowite prace można pooglądać nie tylko na stronie http://www.lejonklou.se/ ale także na... blogu oczywiście. Teraz obmyślam co zapakować w paczuszkę dla Birgitty, wymieniamy się meilami i emocje zdecydowanie coraz bardziej rosną...

Poza tym, co prawda z małym opóźnieniem z powodu niezdecydowania, ale rozpoczęłam wielki całoroczny projekt fotografowania codzienności - 365 dni Flory . Kto powiedział, że trzeba zaczynać od 1? od 1 stycznia nawet? Pewnie nie będę tam wiele pisać i raczej będzie to opowieść w obrazkach. Co najmniej jednym dziennie. Lub nawet w kilku...